Wszystko wskazuje na to, że Delikatesy Centrum PBS Bank MOSiR Krosno w tym sezonie będą musiały walczyć o utrzymanie. Podkarpacka ekipa przegrała ósmy mecz w sezonie, a czwarty pod wodzą Dusana Radovica. Krośnianie ulegli na własnym boisku AZS WSGK POLFARMEX Kutno, ustępując rywalom głównie po przerwie. Gospodarze wyraźnie przegrali walkę na obu tablicach, prezentując słabą skuteczność w ataku. Tylko trzy minuty na boisku spędził w tym spotkaniu Michał Baran. Wśród Akademików ponownie wyróżnili się Mariusz Bacik (9 pkt i 12 zbiórek) oraz Michał Marciniak (13 pkt i 8 zbiórek).
Dwa zupełnie inne oblicza w rozgrywkach prezentuje AZS Radex. Na własnym boisku szczecinianie są w stanie wygrać z każdym, poza nim dostarczają rywalom tylko punktów. Tym razem Akademicy gładko przegrali w Radomiu z walczącą o awans do Tauron Basket Ligi drużyną Rosy i była to ich piąta porażka w sezonie. Mecz od początku układał się po myśli gospodarzy, którzy chcieli sobie powetować straty z dwóch poprzednich kolejek ligowych. O swoich nieprzeciętnych umiejętnościach przypomniał Artur Donigiewicz (20 pkt i 7 zbiórek). Na nic zdało się AZS 20 zbiórek i 14 punktów Krzysztofa Mielczarka.
Dobra pod tablicami Pawła Kowalczuka (17 pkt i 8 zbiórek) oraz najlepsze spotkanie w sezonie Radosława Basińskiego (12 pkt, 10 asyst i 4 zbiórki) dały SKK Siedlce zwycięstwo nad Zniczem Basket Pruszków w derbach Mazowsza. Do przerwy miejscowi prowadzili różnicą trzech punktów, ale po zmianie stron zdominowali przebieg wydarzeń na boisku. Drugie dwadzieścia minut gracze Tomasza Araszkiewicza wygrali 45:29, głównie dzięki dobrej skuteczności w ataku. Trzy ważne rzuty z dystansu trafił Rafał Wójcicki, który wcześniej miał tylko (1/8 za trzy). Gospodarze w tym spotkaniu mieli aż o 17 zbiórek więcej niż rywale.
MKS Dąbrowa Górnicza bez najmniejszych problemów pokonał w Inowrocławiu drużynę Sportino, która do tej pory nie wygrała jeszcze meczu. Goście triumfowali we wszystkich kwartach, już przed przerwą osiągając przewagę dwudziestu punktów (40:17). Tylko 2 punkty (0/9 z gry) zdobyli dwaj liderzy Sportino Tomasz Zabłocki i Dawid Witos. Ze względu na wysokie prowadzenie trener Wojciech Wieczorek często rotował w tych zawodach składem, a żaden z zawodników nie przebywał na boisku dłużej jak 27 minut.
Olbrzymie problemy Spójni Stargard Szczeciński sprawił Start Lublin. Goście choć na wyjazdach spisują się przeciętnie, niemal do samego końca mieli szansę na osiągnięcie korzystnego rezultatu. Jeszcze na początku czwartej kwarty lublinianie prowadzili różnica pięciu punktów, ale po kilku minutach bez punktu przegrywali 59:66. Za sprawą wchodzącego z ławki Przemysława Łuszczewskiego i Kamila Michalskiego (5 punktów w minutę) potrafili jednak doprowadzić do remisu na minutę przed końcem. Kilka sekund później za trzy trafił Hubert Pabian, a Start odpowiedział niecelną trójką Michalskiego. Te akcje przesądziły o losach rywalizacji. Kolejne dobre zawody rozegrał Paweł Kowalski (22 punkty), ale zawodów nie ukończył z powodu nadmiernej liczby przewinień. Spójnia zdecydowania wygrała walkę na tablicach (49:31), a każdy z zawodników, którzy pojawili się na boisku, miał przynajmniej dwie zbiórki.
- Pekao S.A. 1 Liga Mężczyzn
- 16.11.2011 18:00
KS Spójnia Stargard Szczeciński
MKS Start Lublin
Oba zespoły przed środowym spotkanie przegrały tylko jeden mecz i prowadziły wspólnie w tabeli pierwszej ligi. Wyżej był Sokół, który legitymował się korzystniejszym bilansem koszy rzuconych do straconych. Ekipa Pawła Turkiewicza jedyne punkty straciła w Krośnie, dosyć niespodziewanie ulegając Delikatesom Centrum PBS Bank. Dla gospodarzy było to jedyne zwycięstwo w sezonie. Mecz w Łańcucie od początku układał się po myśli Sokoła. Goście nieznacznie przegrywali przez większą część meczu, a przez problemy z faulami już na początku trzeciej kwarty wypadł Grzegorz Mordzak. Doświadczony rozgrywający Startu w zaledwie 59 sekund otrzymał trzy przewinienia. Najpierw popełnił faul w ataku, a potem w obronie. Parkiet opuścił zaś z powodu przewinienia technicznego. Już bez Mordzaka na boisku gdynianie trzecią kwartę przegrali 21:27 i tych strat nie potrafili już odrobić do końca zawodów. Oprócz Bartosza Dubiela (7 pkt i 5 zbiórek) wszyscy zawodnicy pierwszej piątki Sokoła zdobyli przynajmniej 14 punktów. Najskuteczniejszy wśród nich był Piotr Hałas (16 pkt). W drużynie Startu najsłabsze spotkanie w sezonie zanotował Mateusz Kostrzewski (1 pkt i 4 zbiórki)
Sporo problemów drużynie Polskiego Cukru SIDEn Toruń sprawili koszykarze Focus Mall Sudetów Jelenia Góra. Gospodarze do przerwy przegrywali różnicą tylko jednego punktu, trudów zawodów nie wytrzymując dopiero w drugiej połowie. Niemal przez całe zawody strzelecki pojedynek toczyli między sobą dwaj najskuteczniejsi gracze rozgrywek Łukasz Niesobski i Jacek Jarecki. Pierwszy nie zszedł z parkietu ani na sekundę, zdobywając 33 punkty, ale ze zwycięstwa cieszył się wychowanek Stali Stalowa Wola (23 punkty). Dobrą zmianę w SIDEnie dał Łukasz Kwiatkowski (16 punktów), a umiejętnie grą kierował Łukasz Żytko (18 pkt i 5 asyst).
Pauzowała: Polonia Przemyśl
