W spotkaniu, którego wagą był awans do turnieju finałowego, jedynie pierwsza kwarta spotkania była wyrównanym pojedynkiem. Po dwudziestu minutach meczu zawodnicy warszawskiej Polonii mieli bowiem 14 punktów zaliczki i to oni byli zdecydowanie bliżej wywalczenia upragnionego awansu.
Decydujący cios podopieczni trenera Łukasza Łobody zadali w swojej koncertowej trzeciej kwarcie. Tę część meczu koszykarze ze stolicy Polski wygrali aż 32:10, czym przypieczętowali praktycznie swój sukces w tym meczu. W ostatniej ćwiartce nadal trwała dominacja zawodników Polonii, którzy ostatecznie na swoim koncie zapisali 100 punktów, mając (prawie) dwukrotnie więcej punktów od swoich rywali.
Polonia w tym meczu tworzyła kolektyw. Na parkiecie pojawili się wszyscy zawodnicy, a jedynie Patrykowi Kordalskiemu nie udało się zapisać na swoim koncie punktów.