Wszystko zaczęło się jednak po myśli wrocławian. Pewni awansu poznaniacy zaczęli bardzo ospale i po dziesięciu minutach gry mieli dziewięć oczek mniej od rywali. Po krótkiej przerwie zawodnicy Pyry wyszli jednak na parkiet rządni dominacji. Poznaniacy zdecydowanie poprawili defensywę, a to zaowocowało zaledwie 4 punktami rywali w tej części meczu.
Po przerwie i zmianie koszy na boisku dominowała już tylko jedna drużyna. Podopieczni trenera Macieja Piekarczyka grali już swobodnie i skutecznie, a ich przewaga rosła z minuty na minutę. Ostatecznie Pyra wygrała ze Śląskiem różnicą 20 oczek i z kompletem zwycięstw zakończyła półfinałowy turniej pewnie awansując do finału Mistrzostw Polski.
Filip Taisner wywalczył 22 punkty, a Piotr Krauze dodał 20 – ci dwaj koszykarze mieli największy udział w trzeciej wygranej Pyry.
W Śląsku 23 punkty i 13 zbiórek było dziełem Kacpra Kuty. Ten był jednak osamotniony w walce z gospodarzami turnieju, gdyż żaden inny zawodnik z jego drużyny nie zdołał przekroczyć granicy 9 oczek.