Gdynianie rozpoczęli mecz od prowadzenia 17:7. Mimo słabej skuteczności dominowali oni na atakowanej tablicy i mogli ponawiać swoje akcje. W takiego rodzaju akcjach brylował Artur Podgórski, który uzbierał 5 zbiórek ofensywnych. Pod drugim koszem gospodarze często faulowali, co skutkowało dużą ilością rzutów wolnych (aż 11). Nie przekładało się to jednak na punkty i po 1 kwarcie na tablicy widniał wynik 31:13.
Podczas 5 minut drugiej części meczu zawodnicy GTK Gdynia zdobyli tylko 4 punkty. Jednak ich przeciwnicy odpowiedzieli tylko dwoma. Indolencja strzelecka została przerwana dopiero pod koniec kwarty. Zawodnicy GTK dalej dominowali na deskach (23:14, z czego 13 zbiórek w ataku) powiększając swoją przewagę do 25 punktów.
W drugiej połowie gdynianie świetnie dzielili się piłką i niepodzielnie królowali na parkiecie, powiększając cały czas swoją przewagę. Ostatecznie wygrali spotkanie 102:54.