Podopieczne Marty Starowicz nie czekały na nic i od pierwszej piłki zaczęły budować sobie bezpieczną przewagę. Po pierwszej kwarcie krakowianki miały na swoim koncie już 20 punktów więcej od rywalek ze Stalowej Woli i trudno było przypuszczać, żeby na rawickim parkiecie stało się coś nieprzewidywalnego. Jeszcze przed przerwą ekipa Wisły dorzuciła do swojego prowadzenia kolejnych 10 punktów i wszystko było jasne.
Po przerwie drużyna spod Wawela przystopowała trochę tempo gry i skupiła się na kontrolowaniu bezpiecznej przewagi. Krakowianki solidarnie w trzeciej i czwartej kwarcie dorzuciły po jednym punkciku do swojego prowadzenia wygrywając ostatecznie 84:52.
Katarzyna Krajewska uzbierała 24 punkty trafiając 10 z 14 oddanych rzutów z gry. To ona poprowadziła swoją drużynę do drugiej półfinałowej wygranej, a w konsekwencji do finału Mistrzostw Polski.