Cieszynianie przestali grać tak skutecznie w drugiej części meczu. Gliwiczanie zdecydowanie poprawili obronę wymuszając błędy koszykarzy MOSiRu. GTK zaczęło mieć też lepszą skuteczność, co pozwoliło im nie tylko na odrobienie strat, ale również wyjście na dwunastopunktowe prowadzenie do przerwy.
Po zmianie połów dalej inicjatywę mieli gliwiczanie, którzy powiększyl iswoją przewagę do 20 punktów. Dobrze w swoim zespole grał Maciej Piszczek, który punktował, asystował i zbierał po obu stronach parkietu. Wśród cieszynian zespół do walki próbował poderwać Michał Kuboczek pod koniec 4 kwarty, jednak na odrobienie strat było już za mało czasu.