Belinelli nie do zatrzymania

30 punktów Marco Belinelliego i jego rewelacyjna gra w czwartej kwarcie sprawiły, że Włosi wygrali z Polską 88:72 na zakończenie meczów sparingowych na Cyprze. Najlepszym strzelcem wśród naszych zawodników, podobnie jak w sobotę, był Adam Hrycaniuk z 16 punktami na koncie.
Polacy rozpoczęli piątką Łukasz Koszarek, Dardan Berisha, Piotr Szczotka, Paweł Leończyk i Adam Hrycaniuk. Włosi rozpoczęli natomiast w składzie Daniele Cinciarini, Marco Belinelli, Stefano Mancinelli, Andrea Bargniani i Luigi Da Tome.

Polacy od samego początku prowadzili bardzo zaciętą walką z faworyzowaną ekipą Włoch. Dopiero na cztery minut przed końcem przy stanie 11:11 Włosi popisali się serią trzech trójek i wyszli na prowadzenie 20:11. Te trzy rzuty zadecydowały o przebiegu rywalizacji w pierwszej połowie.

Zawodnicy Alesa Pipana pod koniec drugiej kwarty zniwelowali stratę do sześciu punktów. Ale wtedy Włosi znów zaczęli trafiać za trzy. Włosi w całej pierwszej połowie rzucali z 50-procentową skutecznością zza łuku (6/12). Polacy odstawali w tym elemencie, bo trafili tylko 1 z 8 takich rzutów.

Początek drugiej połowy był dla nas jednak zdecydowanie lepszy. Dwie trójki Koszarka i jedna Berishy oraz świetna akcja 2+1 Adam Waczyńskiego sprawiły, że przegrywaliśmy jedynie 48:50. Od tego momentu mecz znów mocno się wyrównał.

Polacy grali naprawdę dobrze i umiejętnie rozgrywali każdą akcję. Na dodatek rozstrzelał się Dardan Berisha i cały czas utrzymywaliśmy się w grze.

W ostatnich minutach rozegrała się gwiazda włoskiej koszykówki. Marco Belinelli mocno dał się we znaki Polakom dziurawiąc co chwilę kosz rzutami za trzy. Na dwie minuty przed końcem zabrał piłkę Polakom i niesportowo faulowany przez Waczyńskiego wyprowadził Włochów na 12-punktowe prowadzeni.

Zawodnik Toronto Raptors przypieczętował wygraną włoskiego zespołu trafiając swoją piątą trójkę w tym spotkaniu. Belinelii zdobył 30 punktów i był nie do zatrzymania.

Polacy kończą turniej na Cyprze z jednym zwycięstwem i dwiema porażkami. W poniedziałek wracają do Legionowa, gdzie ma dołączyć do nich Szymon Szewczyk. Do gry powinien być już gotowy Thomas Kelati, a także powinna wyjaśnić się ostatecznie sprawa ubezpieczenia Marcina Gortata.

Włochy – Polska (27:15, 17:17, 12:20, 32:20)

Włochy: Belinelli 30, Bargnani 12, Hacket 8, Maestrantzi 8, Da Tome 7, Poeta 6, Mancinelli 6, Cinciarini 2, Cousin 2.

Polska: Hrycaniuk 16, Berisha 13, Koszarek 12, Waczyński 11, Pamuła 6, Leończyk 4, Kulig 4, Skibniewski 4, Szczotka 2.

udostępnij