Emocjami trzeciego pojedynku turnieju finałowego mistrzostw Polski w Grodzie Przemysława, możnaby ze spokojem obdzielić nie jedno spotkanie rozgrywane na zawodowych parkietach Ford Germaz Ekstraklasy. Od samego początku pojedynek był bardzo zacięty i wyrównany, obfitował w bardzo dużo walki. Często była to walka również w parterze. Żadna z drużyn mimo ogromnej ambicji i zaangażowania nie zdołała jednak wypracować bezpiecznej przewagi nad przeciwnikiem. Jeśli już udało się odskoczyć którejś ze stron, to maksymalnie na dystans sześciu punktów, ale różnica ta była niemal od razu niwelowana przez rywalki. A najczęstszym rezultatem widniejącym na tablicy wyników był oczywiście remis. Z takim też wynikiem młode koszykarki z Warszawy i Kolbudy schodziły w przerwie do szatni (36:36).
Po przerwie obraz gry w trzeciej odsłonie nie wiele się zmienił. Obie ekipy w dalszym ciągu grały dosłownie kosz za kosz. Dość powiedzieć, że przed ostatnią częścią gry różnicą zaledwie punktu (53:52) prowadziły dziewczęta dowodzone przez trenerkę Magdalenę Szymkiewicz. Ostatnia część gry to apogeum wcześniejszych emocji. Swój cel ostatecznie zrealizowała ekipa Bryzy, która po skutecznych zagraniach Marleny Blicharz i Moniki Naczk, objęły trzypunktowe prowadzenie, którego nie oddały już do końca. Triumfując ostatecznie w całym pojedynku 67:62.
Na słowa pochwały w drużynie Bryzy zasłużyły przede wszystkim Marlena Blicharz, autorka 30 punktów i aż 10 asyst, a także Monika Nacz., autorka 13 oczek. W szeregach warszawianek wyróżniły się Dominika Miłoszewska oraz Izabela Tkacz. Obie wspomniane koszykarki zapisały w swoich meczowych statystykach po 18 punktów.
