Oba zespoły spotkanie kończące pierwszy dzień rywalizacji zaczęły bardzo nerwowo i chaotycznie. Ku radości miejscowej publiczności szybciej zdenerwowanie opanowały gospodynie, które najpierw objęły prowadzenie 6:2, by z biegiem czasu powiększyć je do dziesięciu punktów na zakończenie premierowej kwarty. Na początku drugiej kwarty przeciwniczki zmniejszyły nieco straty (20:15). Widząc taki przebieg wydarzeń na parkiecie trener Danuta Łabędzka poprosiła o czas, po którym młode akademiczki wzięły się solidnie do pracy. Raz za razem punktowały Daria Marciniak i Julia Adamowicz. Skutecznymi indywidualnymi zagraniami, co jakiś czas popisywała się Kinga Woźniak. Do przerwy gospodynie prowadziły różnicą ośmiu punktów.
Po przerwie przebieg spotkania nieco się wyrównał. Skuteczne i efektowne zagrania, bardzo często przeplatały się z wręcz szkolnymi błędami. Ostatecznie ta część gry zakończyła się z minimalną przewagą miejscowych (15:14). Ostatnia odsłona pojedynku nie wiele odmieniła rezultat tego starcia. UKS 65 AZS kontrolował wcześniej wypracowaną przewagę i starał się wykorzystać każdy błąd gości. Młode akademiczki czyniły to na tyle skutecznie, że już na dwie minuty przed końcową syreną prowadziły różnicą 15 oczek. Stało się więc jasne, że Kinga Wożniak i koleżanki tego boju już nie mają prawa przegrać. Ostatecznie INEA UKS 65 AZS Poznań po ciekawym meczu pokonała drużynę ze Szprotawy.
W szeregach poznanianek należy przede wszystkim dostrzec wyśmienitą dyspozycję tria: Julia Adamowicz, Wioletta Wiśniewska, Daria Marciniak, które zdobyło łączne dla swojej drużyny aż 62 punkty. Wśród gości na słowa uznania zasługuje postawa Beaty Jaworskiej i Malwiny Rudzkiej. Obie zapisały w swoim dorobku odpowiednio 21 i 13 oczek.
