Grupa B: Jaworskie show

Szprotavia Szprotawa wygrała swój pierwszy mecz podczas turnieju finałowego Mistrzostw Polski Kobiet U16. Do wygranej swoje koleżanki poprowadziły Beata i Katarzyna Jaworskie, które w swoich pomeczowych statystykach odnotowały kolejno 23 i 19 punktów. O ostatecznym sukcesie Szprotavii przesądziły pierwsza i ostatnia część potyczki.

zobacz statystyki meczu

Ze względu na wczorajszą porażkę na inaugurację zmagań w poznańskim turnieju było to bardzo ważne spotkanie szczególnie dla zespołu ze Szprotawy. Od pierwszego gwizdka sędziego, to właśnie podopieczne trenera Radosława Szweja, próbowały narzucić swój styl gry. Trzeba przyznać, że czyniły to bardzo skutecznie, bo po czterech minutach premierowej odsłony prowadziły już 8:2. Kolejne minuty gry także upływały pod ich dyktando. O czym świadczą rezultaty na tablicy świetlnej. Kolejno 13:7 - pod koniec pierwszej kwarty - i 18:9 na jej zakończenie.

W drugiej kwarcie obraz boiskowych poczynań bardzo się wyrównał. Ambitne i waleczne dziewczęta z Kolbud za wszelką cenę chciały odrobić wcześniej poniesione straty. W efekcie czego na boisku mogliśmy oglądać bardzo ciekawą rywalizację, w której nie brakowało walki o każdą piłkę, każdy centymetr parkietu. Nie zabrakło również bardzo ciekawych zespołowych, jak i indywidualnych zagrań. Obie ekipy zagrały w tym fragmencie spotkania bardzo ofensywnie, o czym świadczy chociażby fakt, że w tej części padł wynik 22:20 dla Szprotawy. Do szatni w lepszych nastrojach schodziły jednak koszykarki ze Szprotawy prowadząc wciąż różnicą nieco ponad dziesięciu oczek (40:29). Przewaga ta wynikała głównie z bardziej zespołowej gry (12 asyst) oraz większej ilości zebranych piłek (24 zbiórki). Do tego znakomicie w pierwszej części tego starcia spisał się duet Katarzyna i Beata Jaworskie, które razem zdobyły 22 punkty. W szeregach Bryzy dwucyfrowym dorobkiem do przerwy pochwalić się mogła tylko jedna zawodniczka. A była nią Monika Naczk.

Po kwadransie odpoczynku w szatniach i wysłuchaniu wskazówek szkoleniowców walka na boisku trwała nadal. Żadna z drużyn nie chciała oddać potencjalnej wygranej. Trzecie dziesięć minut ponownie było bardzo wyrównane (16:15), ale znacznie bliżej końcowego sukcesu były dziewczęta ze Szprotawy, które na pięć minut przed końcową syreną już wysoko prowadziły (68:44). Stało się więc jasne, że koszykarki trenera Szweja nie mogą przegrać już tego meczu.

Ł.K.

Ł.K.

udostępnij