Grupa B: Mocny poczatek gospodyń

To był piorunujący początek meczu w wykonaniu OSiR Trójki Żyrardów. Gospodynie przez początkowe pięć minut gry nie dopuściły do głosu przeciwniczek wychodząc na prowadzenie 17:0. Zawodniczki z Kartuz pierwsze punkty zdobyły dopiero z rzutów wolnych cztery minuty przed końcem pierwszej części spotkania.

zobacz statystyki meczu

Znakomicie weszły w mecz liderki OSiR Trójki Żyrardów Aleksandra Mysińska oraz Amelia Rembiszewska. Ta pierwsza na osiem prób rzutów za dwa trafiła sześć razy oraz dorzuciła jedną trójkę, kończąc tę kwartę z piętnastoma punktami, druga była o sześć oczek gorsza.
Natomiast zawodniczki UKS Trops Kartuzy wyglądały na nieco zagubione na boisku. Zaskoczone szybka grą gospodyń, same nie potrafiły odnaleźć właściwego dla siebie rytmu gry. 
Pierwsza kwarta zakończyła się różnicą aż trzydziestu punktów 36:6 i wydawało  się, że to był tylko początek egzekucji zespołu gości.

Jednak kolejne dziesięć minut pokazało, że nie jest to aż tak oczywiste, bo druga żyrardowska piątka nie była w stanie dotrzymać kroku koleżankom, a właściwie zawodniczki Łukasza Puchały nie potrafiły powstrzymać w zespole gości Kingi Cyman, która ośmieszała  je w obronie i punktowała raz za razem (łącznie w drugiej kwarcie zdobyła 15 punktów). Trops wprawdzie zdołał wygrać tę część meczu 19:11, ale na spektakularne odrobienie strat było to za mało.

Grze żyrardowianek nie pomogła ani przerwa, ani możliwość desygnowania do gry przez trenera najmocniejszej piątki. Te, które błyszczały na początku spotkania, czyli Mysińska i Rembiszewska  w drugiej połowie grały znacznie gorzej. Obie dorzuciły kilka punktów, ale nie było już to tak efektowne jak na początku.

W czwartej kwarcie zawodniczki z Kartuz zdołały zniwelować straty nawet do dziesięciu punktów, ale jak się okazało,  ta wysoka przegrana z początku meczu zaważyła na końcowym wyniku i zwycięstwie OSiR Trójki Żyrardów 73:61 stało się faktem. 

udostępnij