Grupa A: Włodarczyk dostał wsparcie, Wisła lepsza od Pyry

Przez słabszą grę w drugich kwartach koszykarze TS Wisły Kraków przegrali kilka spotkań, tym razem ta część meczu zadecydowała o zwycięstwie zespołu z Grodu Kraka. W meczu grupy A podopieczni Piotra Piecucha pokonali MKK Pyrę Poznań 79:43.

zobacz statystyki meczu

- To są właśnie moje łobuzy. W drugiej kwarcie potrafią zagrać bardzo dobrze, jak w ćwierćfinałowym meczu z Turowem Zgorzelec, ale i bardzo źle. Na szczęście w spotkaniu z Pyrą zaprezentowali się z tej lepszej strony - cieszył się szkoleniowiec Wisły Piotr Piecuch. Po 20 minutach gry krakowianie prowadzili 34:15, drugą część meczu wygrywając aż 20:6. Poznanianie do przerwy fatalnie rzucali za dwa punkty (3/29), oprócz trójki nie trafiając żadnego rzuty z gry w drugiej kwarcie. - Mieliśmy wypracowane pozycje pod koszem, ale piłka nie wpadała do kosza - żałował opiekun Pyry Krzysztof Dobrowolski. - Chłopców trochę przerosła ranga tych zawodów. Chcą się zaprezentować z jak najlepszej strony i to ich chyba lekko paraliżuje. On cały czas się jeszcze uczą, a takie doświadczenie na pewno im się przyda - dodaje Dobrowolski.

Zgodnie z tradycją od początku najskuteczniejszym strzelcem Wisły był Artur Włodarczyk, który w pierwszej kwarcie zdobył 12 z 14 punktów dla swojego zespołu. Po przerwie zbliżył się do triple-double kończąc zawody z dorobkiem 38 punktów (6/13 za 3), 10 przechwytów, 7 zbiórek i 3 asyst.

- Po piątkowej kolacji długo rozmawialiśmy z chłopakami, że każde miejsce powyżej ósmego jest już naszym ogromnym sukcesem i tylko od nich zależy, czy chcą do tego dążyć. Chcieli, dlatego o koncentrację po przerwie byłem spokojny - mówił Piecuch. Przecież dla nich jest to impreza życia - zakończył szkoleniowiec „Białej Gwiazdy”

Adam Wall

udostępnij