Zespół Macieja Gordona w swoim składzie ma kilka zawodniczek regularnie występujących w 1. Centralnej Lidze Kobiet w barwach SMS PZKosz Łomianki. Z tego powodu szkoleniowiec akademickiej drużyny nie musiał obawiać się o zgranie zespołu. Dobre zrozumienie wśród zawodniczek zaprocentowało zwłaszcza w zaciętej końcówce, w której stołeczna ekipa okazała się lepsza o pięć punktów. Miejscowym mocno we znaki wdała się zwłaszcza Monika Jasnowska, która na co dzień gra właśnie w Łomiankach. 19-letnia rozgrywająca bądź rzucająca w całym spotkaniu zdobyła 17 punktów (najwięcej spośród obu zespołów), a do tego miała 5 zbiórek, 2 asysty i 3 przechwyty, Nie ustrzegła się przy tym 6 strat.
SKS po trzech kwartach prowadził różnicą siedmiu punktów (51:44) i nie stracił tej przewagi w ostatnich minutach gry. Miejscowe wygrały mimo przegranej na tablicach (33:41) oraz większej liczbie strat (24:20). Grające na własnym boisku warszawianki zaprezentowały jednak lepszą skuteczność z gry, głównie z dystansu. Po dwa rzuty za trzy punkty trafiły Monika Skrzecz i Katarzyna Sobczyńska, a cały zespół zakończył zawody z blisko pięćdziesięcioprocentową skutecznością zza linii 6,75 metrów.
Pomimo wygranej warszawianki nie objęły prowadzenia w tabeli grupy II. Po pierwszym dniu lepsze są zawodniczki JAS-FBG Sosnowiec, który znaczną różnicą punktów pokonały MKS Pałac Młodzieży Tarnów.
