Pierwsze sparingowe zwycięstwo Polaków

Reprezentacja Polski pokonała Bułgarię 64:55 w drugim dniu międzynarodowego turnieju na Cyprze. Podobnie, jak w piątek trener Ales Pipan nie mógł skorzystać z Marcina Gortata i Thomasa Kelatiego. Najlepszym strzelcem w polskiej drużynie był Adam Hrycaniuk, który zakończył mecz z dorobkiem 20 punktów i 14 zbiórek.
Reprezentacja Polski pokonała Bułgarię 64:55 w drugim dniu międzynarodowego turnieju na Cyprze. Podobnie, jak w piątek trener Ales Pipan nie mógł skorzystać z Marcina Gortata i Thomasa Kelatiego. Najlepszym strzelcem w polskiej drużynie był Adam Hrycaniuk, który zakończył mecz z dorobkiem 20 punktów i 14 zbiórek.

Polacy rozpoczęli w składzie Łukasz Koszarek, Dardan Berisha, Piotr Szczotka, Paweł Leończy i Adam Hrycaniuk. Bułgarzy stawili się na parkiecie w następującym zestawieniu Earl Rowland, Dejan Ivanow, Chavdar Kostow, Filip Videnow oraz Nikołaj Verbanow.

Cypryjczycy od początku mieli problemy z organizacją spotkania, bowiem nie działała tablica wyników oraz zegary 24 sekund. Tego problemu nie udało się organizatorom naprawić przez całą pierwszą połowę.

To podziałało dekoncentrująco na oba zespoły, bo zarówno Polacy, jak i Bułgarzy mieli sporo problemów z trafianiem do kosza. W pierwszej kwarcie oba zespoły zdobyły łącznie tylko 27 punktów (13:14). Na szczęście końcówka pierwszej połowy należała do Polaków. Bardzo dobrze na obu tablicach grał Hrycaniuk, a ważne trójki trafili Koszarek i Piotr Pamuła. Dzięki temu nasza kadra po pierwszych dwudziestu minutach prowadziła 29:27.

Niekwestionowanym liderem zespołu w pierwszych dwudziestu minutach był Hrycaniuk. Nie dość, że zdobył 12 punktów (4/6 za 2, 4/6 za 1) to na dodatek zebrał 8 piłek.

Udanie rozpoczęliśmy drugą połowę, kiedy szybko cztery punkty zdobył Hrycaniuk. Po rzucie Koszarka za trzy Polacy prowadzili już 39:29. Niestety nasi reprezentanci pod koniec trzeciej kwarty gry długo nie potrafili zdobyć punktów, co bezlitośnie wykorzystywali Bułgarzy. To sprawiło, że z 10-punktowej przewagi zostały tylko trzy przed decydującą częścią spotkania.

Mimo dobrego początku czwartej kwarty na sześć minut przed końcem, po rzucie Filipa Videnowa wygrywaliśmy już tylko 50:49. Na dodatek piąte przewinienie popełnił Paweł Leończyk (3 punkty, 3 zbiórki).

Polacy jednak nie poddawali się i po dobrych akcjach rzutowych Dardana Berishy i Adama Waczyńskiego wygrywaliśmy 57:53 na trzy minuty przed końcem meczu.

W końcówce bardzo dobrze rozgrywał Koszarek, a zwycięstwo akcją 2+1 przypieczętował Berisha. Po jego celnym wolnym Polacy prowadzili 62:53 i tego spotkania nie mogli już przegrać. Mądrze rozgrywane ostatnie akcje oraz trafne decyzje spowodowały, że Polacy mogą się cieszyć z pierwszego sparingowego zwycięstwa tego lata.

- To nasze pierwsze zwycięstwo i to nas bardzo cieszy. Gratuluję chłopakom, bo zasłużyli na ten sukces. Nie ma jednak co ukrywać, że przed nami jeszcze sporo pracy. Mamy dużo do zrobienia i cieszę się, że wszyscy zdają sobie z tego sprawę - mówił po meczu Ales Pipan, trener polskiej kadry.

Polska – Bułgaria 64:55 (13:14, 16:13, 15:14, 20:14)

Polska:
Hrycaniuk 20, Berisha 13, Koszarek 12, Waczyński 8, Pamuła 4, Leończyk 3, Szczotka 2, Gabiński 1, Śnieg 0.

Bułgaria: D.Ivanow 14, Videnow 11, K.Ivanow 9, Rowland 7, Z.Georgiew 6, S.Georgiew 4, Verbanow 2, Kostow 2.

udostępnij