Po dramatycznej wygranej w końcowych minutach pierwszego dnia nad katowiczanami, tym razem podopieczni duetu trenerskiego Tomasza Kwasiborskiego i Bartłomieja Przelazłego również dopiero w czwartej kwarcie zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Pierwsze minuty decydującej kwarty pruszkowianie wygrali 14:3, całą kwartę 21:8, a mecz 72:55. Dzięki temu pruszkowianie są o krok od awansu do finału rozgrywek, a ten może dać im ekipa MKS Znicz Jarosław. Dlaczego? W razie wygranej jarosławian nad katowiczanami w drugim sobotnim meczu tego oba te zespoły będą miały na swoim koncie po dwa zwycięstwa i tym samym pewny awans do finału.
Zawodnicy Czarnych grających niejako z nożem na gardle, podeszli do spotkania niesamowicie zmotywowani, a przez trzydzieści minut na parkiecie katowickiego AWF-u trwała niesamowita walka. Wynik oscylował cały czas wokół remisu, a po trzech ćwiartkach pruszkowianie prowadzili różnicą zaledwie 4 oczek.
Katem ekipy znad morza okazał się Michał Sokołowski. Jego 24 punkty, 14 zbiórek i 5 przechwytów okazały się mieć niebagatelne znaczenie dla losów tego spotkania oraz drugiej wygranej.