ME U-18: Dla kogo tytuł?

Niedziela to ostatni dzień mistrzostw Europy do lat 18. O tytuł powalczą Serbowie z niepokonanymi dotychczas Hiszpanami, zaś w meczu o 3. miejsce zmierzą się Włosi z Turkami. Transmisję z wielkiego finału od 18:00 przeprowadzą FIBA TV i Sportklub.
Mecz o 3. miejsce: Kto się pocieszy?

Zarówno Włochy, jak i Turcja po przegranych w półfinałach były mocno zawiedzione. Warto wspomnieć że Włosi w starciu z Serbami prowadzili nawet 16 punktami, a mimo to przegrali. Z kolei Turcy zostali rozgromieni, przegrywając w drugiej połowie już nawet różnicą 30 punktów. Włosi po raz ostatni medal w tej kategorii wiekowej zdobyli w 2005 roku (brąz), ale w finale byli ostatnio w 1992! Z kolei Turcja, która nigdy nie zdobyła mistrzostwa Europy do lat 18, w 2009 roku wywalczyła brąz.

Mecz o 3. miejsce powinien być rywalizacją utalentowanych rozgrywających. 16-letni Kenan Sipahi stanie oko w oko z 17-letnim Matteo Imbro, któremu pomaga Diego Monaldi. Co ciekawe ich zespoły Tracją najmniej piłek w tym turnieju. Włosi muszą grać w rundzie finałowej bez swojego najlepszego strzelca Amedeo Della Valle, ale pokazali, że są świetną drużyną, w której każdy zna swoją rolą i nawet absencja lidera nie wpływa na nich negatywnie. Pokazali to m.in. w ćwierćfinałowym meczu pokonując faworyzowanych Polaków.

Świetną robotę robi 17-letni środkowy Amedeo Tessitori. Teraz czeka go bardzo trudne zadanie, bowiem Turcja jest w czołówce drużyn zbierających piłki w ataku, a także pod względem skuteczności rzutów z gry. Tessitori będzie musiał „masować” się pod koszami z niezwykle masywnym Ramazanem Tekinem. Który zespół podniesie się po półfinałowej porażce? Przekonaj się o 15:45 w hali Orbita

Mecz o 1. miejsce: Serbowie zaskoczą?

Najwięcej emocji powinien jednak przynieść finałowy pojedynek. Niepokonani dotychczas Hiszpanie, którzy w półfinale wygrali różnicą ponad 20 punktów zmierzą się z Serbią, która w rundzie kwalifikacyjnej uległa m.in. Polsce, ale z meczu na mecz gra coraz lepiej. Rozkręca się zwłaszcza ich lider Nenad Miljenović, który początkowo był w cieniu 17-letniego Igora Micica, ale w półfinale zdobywając 20 punktów wyrósł na prawdziwego lidera.

Kibicom w Polsce finał mistrzostw Europy do lat 18 musi kojarzyć się z EuroBasket 2009, bowiem wówczas o złoto w Katowicach również zmierzyły się reprezentacje Serbii i Hiszpanii. Czy we Wrocławiu będziemy świadkami równie interesującego meczu? Choć faworytami są Hiszpanie, to Serbowie postarają się zdobyć trzecie w ciągu ostatnich pięciu lat mistrzostwo w tej kategorii wiekowej.

Wciąż nie wiadomo czy w finale zagra Nemanja Bezbradica, który w sobotnim meczu doznał urazu kolana i nie wrócił już na boisko. Pod jego nieobecność więcej odpowiedzialności spadnie na barki Nikoli Jankovica, który w półfinale zagrał świetnie, a do tego imponuje agresywną defensywą i chęcią walki. Serbowie powinni jednak skupić się na obronie na obwodzie, ponieważ Hiszpanie najlepiej rzucają z dystansu w całym turnieju. Z kolei najmocniejsze strony Serbii to agresywny pressing w obronie, wymuszanie strat przeciwnika, a także bardzo zespołowa gra.

Najbardziej ciekawy wydaje się pojedynek pomiędzy Jaime Fernandezem, a Igorem Micicem i Nenadem Miljenovicem. Cała trójka ma szanse na znalezienie się w najlepszej piątce turnieju, ale o tym zadecyduje zapewne ich postawa w finale. W decydujących meczach najlepiej wypada jak na razie Miljenović, który cieszy się u trenera Marko Icelica większym zaufaniem. Czy decydujące zagrania finału będą jego autorstwa? Przekonaj się o 18:00 w hali Orbita lub za pośrednictwem FIBA TV lub kanału Sportklub.

udostępnij