ME U18: Serbia ograna!

Po świetnej drugiej połowie reprezentacja Polski pokonała 70:61 Serbię. 22 punkty rzucił Piotr Niedźwiedzki. W środę o godzinie 18:00 w Hali Orbita Polacy zagrają w ostatnim meczu grupowym przeciwko Niemcom.
Po świetnej drugiej połowie reprezentacja Polski pokonała 70:61 Serbię. 22 punkty rzucił Piotr Niedźwiedzki.

Serbowie ustępujący zdecydowanie Polakom pod względem centymetrów pod koszem od początku zacieśniali strefę podkoszową z obawy przed Przemysławem Karnowskim. Z tego powodu biało-czerwoni koncentrowali się na grze na obwodzie - celną trójką spotkanie otworzył mający w poprzednich meczach problemy ze skutecznością Mateusz Ponitka. Sporą swobodę zza linią 6,75 wykorzystywał jednak najlepiej Piotr Niedźwiedzki. Wrocławianin celnymi trójkami zdobył 9 z pierwszych 14 punków naszego zespołu i w 5 minucie podopieczni Jerzego Szambelana prowadzili 14:7.

W kolejnych minutach obraz gry naszej reprezentacji znacząco się zmienił - Ponitka nie potrafił trafić do kosza przez 10 kolejnych minut, Karnowski wpadł w problemy z faulami, a Niedźwiedzki zmęczony musiał usiąść na ławce. Tym razem rezerwowi w polskim zespole nie spisywali się tak dobrze jak dzień wcześniej i Serbowie na przełomie dwóch pierwszych kwart zanotowali serię 9:0 po której wygrywali 21:19. Polacy pokazali jednak charakter, a gdy podstawowi gracze wrócili na parkiet nasz zespół zanotował serię 7 kolejnych „oczek” i biało-czerwoni wyszli na trzypunktowe prowadzenie (26:23). Nasi reprezentanci schodząc na przerwę prowadzili jednak tylko 31:29, bo wszyscy prócz Niedźwiedzkiego mieli spore problemy ze skutecznością. Skrzydłowy WKK Wrocław przez pierwsze 20 minut rzucił 16 z 31 punktów zespołu i był zdecydowanie najlepszy na parkiecie.

Początek trzeciej kwarty należał zdecydowanie do Polaków. Nasi koszykarze przestali nagminnie oddawać trzypunktowe rzuty, bo w trzeciej odsłonie spotkania wykonali tylko dwie takie próby. To przyniosło zamierzone efekty. Zespół Jerzego Szambelana nie tylko poprawił i tak już agresywną defensywę, ale przede wszystkim biało-czerwoni zaczęli grać bardziej zespołowo w ataku.

- Trenerzy w szatni zwrócili nam uwagę by zamiast oddawać tyle rzutów za trzy, skupić się na grze bliżej kosza. Mamy przecież w zespole Karnowskiego czy Niedźwiedzkiego i takich zawodników trzeba wykorzystywać. „Niedźwiedź” w pierwszej połowie co prawda rzucał z dystansu, ale przewagę wyrobiliśmy sobie, gdy cała ekipa grała pod kosz. Ja sam czuję się teraz lepiej niż na mistrzostwach świata do lat 19 i chcę pomagać mojemu zespołowi wygrywać - powiedział Gielo.

Po wsadzie Ponitki w 25. minucie gospodarze tych mistrzostw Europy prowadzili 46:33! Jednak to Serbowie zamknęli tą kwartę głównie dzięki obronie strefowej serią 12:8 i po 30 minutach przegrywali 45:54 mając wciąż szansę na zwycięstwo. Na ostatnie 10 minut na boisko powrócił Karnowski, co powiększyło ofensywne możliwości Polaków. W 33. minucie po trafieniu z półdystansu naszego środkowego wygrywaliśmy 60:45. Biało-czerwoni grali spokojnie i nie forsowali ryzykownych zagrań. Gdy chwilę później za trzy trafił Tomasz Gielo (63:45) nasi reprezentanci mogli być prawie pewni zwycięstwa. Serbowie starali się jeszcze odrobić straty, lecz nie starczyło im już czasu. Z 22 punktami najlepszym strzelcem w naszej ekipie był Niedźwiedzki.

Teraz przed Polakami starcie z Niemcami. Przed rokiem na mistrzostwach świata do lat 17 biało-czerwoni wygrali 79:33. - Nie rozpracowywaliśmy jeszcze naszego jutrzejszego rywala pod względem taktycznym, bo byliśmy skupieni przede wszystkim na Serbach. Przed rokiem pokonaliśmy ich 30 punktami, ale teraz wiedzieliśmy, że będzie trudniej. Tak samo z pewnością będzie z Niemcami - twierdzi Gielo.

Polska - Serbia 70:61 (19:14; 12:15; 23:16; 16:16)

Polska: Piotr Niedźwiedzki 22, Mateusz Ponitka 14, Tomasz Gielo 12, Przemysław Karnowski 8, Filip Matczak 6, Daniel Szymkiewicz 4, Michał Michalak 2, Grzegorz Grochowski 2, Łukasz Bonarek 0.

Więcej na u18men.fibaeurope.com

udostępnij