półfinał: Udany rewanż polkowiczanek, MKS w finale

Polkowiczanki do Kórnika przyjechały z nadzieją na mistrzostwo i jak na razie konsekwentnie dążą do zrealizowania swojego największego marzenia, jakim są złote medale. W półfinale młode zawodniczki z Polkowic nie pozostawiły złudzeń rywalkom ze stolicy Polski, utrzymały status niepokonanych na turnieju finałowym oraz zameldowały się jako pierwsze w wielkim finale.

zobacz statystyki meczu

Po wielkim sukcesie, jakim niewątpliwie było pokonanie w piątek MUKS-u Poznań, przyszedł czas na walkę w decydującej o medalach części turnieju. Uzyskanie pierwszego miejsca w grupie sprawiło, że polkowiczanki ominęły VBW GTK Gdynia w półfinale, a to otwierało szeroko furtkę do finału. Faworyt w pełni wykorzystał swoją przewagę i siłę, a teraz spokojnie może oczekiwać na finałowego rywala.

Spotkanie rozpoczęło się zgodnie z przewidywaniami, czyli od totalnej dominacji MKS-u. Po dwóch minutach było już 8:0 i taka dominacja faworytek trwała do końca pierwszej kwarty. Ciekawie zrobiło się natomiast na początku drugiej, kiedy to m.in. Monika Skrzecz trafiła zza łuku, a SKS 12 AZS UW notując serią 7 punktów z rzędu, zmniejszył straty do zaledwie czterech oczek.

Rywalki bardzo szybko jednak obudziły się z chwilowego snu i ruszyły do ataku. Nie do zatrzymania były Aleksandra Dziwińska oraz Monika Jasnowska i było już 28:16 dla teamu z Polkowic. Ostatecznie drużyny schodziły na przerwę do szatni przy trzynastopunktowej przewadze MKS-u.

Po zmianie stron polkowiczanki szybko pokazały, że interesuje je w tym meczu tylko zwycięstwo i promocja do wielkiego finału imprezy. Skutecznie grała Justyna Hołtyn, swoje dołożyła Jasnowska, a MKS prowadził już 46:28. Ambitnie grające warszawianki zdołały odrobić co prawda kilka punktów straty, ale prowadzenie rywalek nawet przez moment nie było zagrożone.

Było tak do momentu, w którym wynik brzmiał 54:37. Wtedy podopieczne Macieja Gordona rozpoczęły niesamowity finisz. 10 punktów zdobytych z rzędu sprawiło, że na trzy minuty przed końcem meczu w polkowickim obozie zrobiło się nerwowo. Ciśnienie mogła podnieść im jeszcze Katarzyna Sobczyńska, która w kolejnej akcji mogła ustrzelić trójkę. Sztuka ta jednak nie udała się, a w odpowiedzi sprawy w swoje ręce wzięła Agata Dobrowolska.

Jedna z liderek MKS-u przełamała się w najbardziej odpowiednim momencie. We wcześniejszej fazie meczu trafiła bowiem zaledwie 2 z 15 oddanych rzutów... ale w decydujących akcjach nie zawiodła. To właśnie jej punkty przypieczętowały ostatecznie triumf zespołu z Polkowic w pierwszym półfinałowym meczu turnieju w Kórniku.

Wspomniana Dobrowolska pojedynek zakończyła z dorobkiem 10 punktów i 10 zbiórek nawet na sekundę nie opuszczając parkietu. Double-double pochwalić mogła się również Justyna Hołtyn, zaś najskuteczniejszą zawodniczką w polkowickim zespole okazała się Monika Jasnowska, autorka 17 punktów.

Warszawianki robiły co tylko w ich mocy, żeby postawić się faworyzowanym rywalkom. Do sukcesu z pewnością zabrakło punktów Dominiki Miłoszewskiej, która była znakomicie pilnowana przez defensywę MKS-u.

udostępnij