Podczas półfinałów mistrzostw Polski liderem Wilków Morskich był Radosław Bojko. 20-letni skrzydłowy w środowym starciu z KKS Novum Lublin wypadł jednak przeciętnie, a jego zespół przegrał wyraźnie. Mecz szczecinian ze Zniczem Jarosław był bardziej wyrównany a wyróżniającymi się postaciami zespołu byli Bojko oraz Piotr Knowa. Ten drugi nie ukończył jednak zawodów z powodu nadmiernej liczby przewinień, a przez 28,5 minuty zdobył 16 punktów.
O sukcesie Znicza zadecydowała druga połowa, wygrana przez podopiecznych Macieja Milana różnicą osiemnastu punktów (41:23). Od początku bardzo dobre zawody rozgrywał Bartosz Zając (20 pkt i 12 zbiórek), trafiając głównie z bliższej odległości od kosza. Jarosławianie lepiej kontrolowali też piłkę, popełniając o osiem strat mniej niż rywale.
Wilki Morskie swoja grę w ataku oparty głównie na Bojce. Ten w połowie trzeciej kwarty zdobył ponad połowę punktów dla swojej drużyny, ale nie dało to większych rezultatów. Skrzydłowy zakończył zawody z dorobkiem 24 punktów, 17 zbiórek i 4 przechwytów.
Ze względu na wysoką przewagę Znicza obaj trenerzy zdecydowali się wpuścić w końcówce rezerwowych. Co ciekawe wśród zwycięzców nie punktował tylko Mateusz Kamiński, który na boisku spędził aż 28,5 minuty.
Szczecinianie mieli duży problem z wymuszaniem fauli w sytuacjach rzutowych, a w całym spotkaniu za jeden punkt rzucali tylko osiem razy.
Najskuteczniejszym strzelcem Znicza okazał się Dariusz Wyka 24 punkty i 10 zbiórek, który mimo 2 metrów i 7 centymetrów oddał aż jedenaście rzutów z obwodu, trafiając tylko 2. Na centralnym szczeblu rozgrywek reprezentant Polski w każdym spotkaniu przynajmniej raz zdobywał punkty po rzucie za trzy punkty.
