półfinał: Trzech nie wystarczyło, Śląsk zagra o złoto

Koszykarze WKS-u Śląsk Wrocław pierwszymi finalistami mistrzostw Polski juniorów starszych. Po zaciętym spotkaniu gospodarze imprezy pokonali Znicza Jarosław 69:68. Aż 60 punktów dla pokonanych zdobyli w sumie trzej zawodnicy: Bartosz Zając, Dariusz Wyka i Andrzej Urban.

zobacz statystyki meczu

W sumie na rzecz jarosławian punktowało pięciu graczy, bo oprócz wspomnianej trójki do kosza rywali trafili jeszcze Sebastian Dusiło i Mateusz Kamiński. Mimo to Znicz do ostatniej chwili miał szansę na zwycięstwo ze Śląskiem.

Po 3 minutach miejscowi prowadzili co prawda 13:3, ale im dłużej trwał mecz, tym rywale grali lepiej. Kluczem okazało się zatrzymanie aktywnego w pierwszych minutach Tomasza Bodzińskiego (3/3 z gry w 100 sekund) i Jarosława Zyskowskiego. Za sprawą Urbana i Wyki do zakończenia pierwszej kwarty Znicz zdołał odrobić część strat (16:22), a w kolejnej części meczu skutecznie zniwelował poczynania ofensywne rywali.

Wrocławianie często rzucali w tym fragmencie gry do kosza, ale w sumie zdołali zdobyć tylko 9 punktów. Po drugiej stronie parkietu dobrze radził sobie zwłaszcza Zając, który w krótkim fragmencie meczu czterokrotnie trafił do kosza, a na zakończenie z dorobkiem 22 punktów okazał się najskuteczniejszym zawodnikiem meczu.

Obraz gry nie uległ zmianie także po przerwie. Śląsk atakował, lecz niemal na każde punkty gospodarzy, jarosławianie odpowiadali skuteczną akcją w ataku. Skuteczniej wymuszali też faule, po których wykonywali rzuty wolne. W całym spotkaniu zawodnicy Znicza oddali 24 rzuty za 1 punkty, przy 16 próbach rywali.

Przełomowy dla losów spotkania okazał się środek czwartej kwarty. Na 6 minut przed końcem mniej widoczny wcześniej Norbert Kulon trafił za 2 punkty, wyprowadzając swój zespół na jednopunktowe prowadzenie (56:55). Po chwili dołożył jeszcze pięć punktów z gry, dzięki czemu jego zespół uzyskał niewielką przewagę nad rywalami. Otwarcie decydującej części zawodów jarosławianie przegrali 0:9, co odbiło się na końcowym wyniku zawodów.

W dramatycznej końcówce za sprawą niecelnych wolnych Jarosława Zyskowskiego (0/4 w ostatnich 30 sekundach i 3/9 w całym meczu) Znicz mógł jeszcze odwrócić losy spotkania, ale miał problem ze skutecznością. Grający po 40 minut liderzy podkarpackiej ekipy wyglądali przy tym na zmęczonych

Zniczowi nie pomogło czwarte podczas turnieju finałowego double-double Dariusza Wyki, który oprócz 20 punktów i 13 zbiórek miał 6 bloków.

Dzięki wygranej Śląsk znalazł się w niedzielnym finale. Jego początek zaplanowano na godzinę 12:30. O 10 w meczu o trzecie miejsce zagra zaś Znicz.

udostępnij