Grupa VII: Pierwszy dzień, a emocji na cały turniej

Niezwykle zacięte były pierwsze mecze rozgrywanych w Warszawie ćwierćfinałów mistrzostw Polski juniorów. Oba spotkania rozstrzygnęły się niemal w ostatnich akcjach. Ze zwycięstwa cieszyli się koszykarze MKS-u Polonii Warszawa i Spójni Stargard Szczeciński.

Unia Tarnów - Spójnia Stargard Szczeciński 80:76 (13:20, 28:20, 11:18, 28:18)

Pierwszy tegoroczny mecz na centralnym szczeblu rozgrywek w kategorii juniorów był bardzo nierówny. Każda ze stron potrafiła wygrać po dwie kwarty, a przewagę w tych parzystych mieli koszykarze tarnowskiej Unii. Nie pomogło im to jednak w wygranej. Za sprawą dobrze dysponowanych tego dnia Piotra Stępaka (23 punkty) i Daniela Marszałka (18 punktów) Unii udało się wygrać to spotkanie.

Do wygranej tarnowian walnie przyczynił się też Rafał Zgłobicki oraz jego double-double (12 pkt i 15 zbiórek). Zmiennicy Spójni nie tylko rzucili czterokrotnie więcej punktów (16:4), ale też zanotowali cztery razy lepszy wskaźnik Evaluation (20:5). To wszystko jednak było zbyt mało bo pierwsza piątka Unii była bardzo dobrze dysponowana.

MKS Polonia Warszawa - STK Czarni Słupsk 86:81 (16:16, 19:25, 13:10, 27:24 d.11:6)

Prawdziwą huśtawkę nastrojów zafundowali sobie oraz swoim trenerom koszykarze Polonii oraz Czarnych. Oba zespoły w ostatnich sekundach miały szansę na zwycięstwie, a o sukcesie stołecznego zespołu zadecydowała mniejsza liczba fauli czołowych zawodników. Z powodu nadmiernej liczby przewinień zawodów nie ukończyli dwa wyróżniający się zawodnicy słupszczan Kacper Borowski (MVP turnieju finałowego juniorów sprzed roku) oraz Paweł Młynarczyk, którzy w sumie zdobyli blisko połowę punktów dla swojej drużyny.

Polonia była blisko wygranej w regulaminowym czasie gry, ale po rzucie z dystansu Mateusza Szymańskiego i jednym osobistym Młynarczyka Czarni doprowadzili do remisu 75:75. Losy meczu w ostatnich akcjach czwartej kwarty mogli jeszcze odmienić Paweł Sieradzki i Młynarczyk, lecz ich rzuty za trzy punkty nie znalazły drogi do kosza.

Dogrywka to już wojna nerwów. Lepiej poradzili sobie w niej gospodarze, którzy po akcjach Marcina Luto (19 pkt w całym meczu) oraz Sieradzkiego 2+1 wyszli na prowadzenie 86:81, utrzymując je do końca zawodów.

Najskuteczniejszym zawodnikiem meczu został Paweł Sieradzki (21 pkt i 16 zbiórek).

udostępnij