Polacy ze Słowenia zagrają o wszystko

W poniedziałek reprezentacja Polski rozegra kolejny mecz drugiej rundy EuroBasketu. Tym razem rywalem biało-czerwonych będzie rewelacyjnie spisująca się Słowenia. Porażka Polski w tym meczu, zmniejszy do minimum szanse Polaków na awans do rundy finałowej.
Słoweńcy mogą czuć się pewni po ostatnim zwycięstwie z Litwą. Drużyna Jure Zdovca, znokautowała trzeci zespół ostatnich mistrzostw Europy. – My nie przegraliśmy z nimi, oni nas zabili! – mówił po tym meczu, litewski koszykarz – Robertas Javtokas. Słowenia zmiażdżyła sobotniego rywala 81:58.
W zupełnie innych nastrojach są Polacy. Zespół Mulego Katzurina przegrał ostatnie dwa spotkania. Jednak Marcin Gortat zapewnia, że nie ma to żadnego znaczenia. - Mamy jeszcze dwa mecze i gramy dalej. W zależności od innych wyników jedno zwycięstwo nadal może nam zapewnić awans. Dopóki jestem w szatni, to wiara w sukces nigdy tam nie upadnie - powiedział lider reprezentacji Polski.
W awans wierzy także Łukasz Koszarek, który był najlepszym zawodnikiem w meczu z Serbią. - Do ostatniego meczu będziemy mieli szansę, więc nie tracimy nadziei. Trzeba będzie o tym ze sobą porozmawiać. Wszystko przed nami – zapowiada rozgrywający naszej kadry. Koszarek wraz z Szubargą, staną w poniedziałek przed ogromnym wyzwaniem. Będą musieli powstrzymać jednego z najlepszych playmakerów w Europie – Jakę Lakovicia. To zadanie będzie tym bardziej trudne, gdyż właśnie obrona najbardziej szwankuje w polskim zespole.
Wszyscy kadrowicze są zgodni, że gra pod bronionym koszem będzie kluczem do odniesienia zwycięstwa w tym meczu. – Słowenia pokazała klasę w meczu z Litwą. Jednak tak jak wszyscy na tym turnieju, są do ogrania. Pewne jest jednak to, że z taką grą w defensywie jak ostatnio, nie mamy najmniejszych szans – mówił Szubarga.
Największym problemem naszej reprezentacji wydaję się gra zbyt wąskim składem. – Jeśli zawodnicy grają dobrze, to nie mam zamiaru ich zmieniać – odpiera jednak zarzuty trener reprezentacji, Muli Katzurin.
Słowenia to zespół potencjalnie lepszy od Polski. Grają tam koszykarze z doświadczeniem z NBA i najlepszych klubów w Europie. Za Polakami przemawia jednak przewaga własnego parkietu. Liczą się z tym także nasi rywale. – To będzie dla nas piekielnie trudny mecz. Nie zapominajmy, że Polacy grają przed własną publicznością, co dodaje im mnóstwa energii. Żeby ich pokonać, musimy zagrać tak jak przeciwko Litwie, albo nawet lepiej – komentował Erazem Lorbek, zdobywca 17 punktów dla Słowenii w meczu z Litwą.
Czy Polacy przedłużą swoje szanse na awans do rundy finałowej? Przekonamy się w poniedziałek, około godziny 20. Bezpośrednia transmisja z tego spotkania od godziny 18:00 na antenie TVP2.

udostępnij