Kadrowicze trenują na Hali Stulecia

Koszykarze reprezentacji Polski są już po pierwszym treningu na wrocławskiej Hali Stulecia. Właśnie na tym obiekcie, już za sześć dni, zagrają w pierwszym meczu EuroBasketu 2009 przeciwko Bułgarii (transmisja w TVP 2, w poniedziałek o godz. 18.15). – W tej sali zawsze jest niesamowity doping – przekonuje kolegów Michał Ignerski.
We wtorek biało – czerwoni trenowali na Hali Stulecia przez blisko dwie godziny (wcześniej byli też na siłowni). Polacy szlifowali swoje zagrywki taktyczne, pracowali już także nad rozpracowywaniem zagrań reprezentacji Bułgarii. Mecz z tym rywalem będzie miał bardzo duże znaczenie dla naszych dalszych losów podczas EuroBasketu.

Większość kadrowiczów nigdy nie grała w Hali Stulecia w meczu o stawkę. Maciej Lampe, Marcin Gortat i Michał Chyliński zawitali tu pierwszy raz w życiu.

- Ten wysoki sufit robi wrażenie. Ale rzuca się dobrze – ocenia „Chylu”. Zawodnicy, którzy występowali w ostatnich latach w Polskiej Lidze Koszykówki mogli poczuć atmosferę Hali Stulecia podczas dwóch Meczów Gwiazd i tzw. „Pojedynku Gigantów”. Spotkania reprezentacji Polski to jednak zupełnie co innego. Wie o tym Adam Wójcik, który rozegrał setki meczów w Hali Ludowej. Tak kiedyś nazywał się wrocławski obiekt.

- Grałem tu w polskiej lidze, Suprolidze i Eurolidze. Rozgrywałem także moje pierwsze mecze w reprezentacji kraju, podczas udanych dla nas eliminacji do mistrzostw Europy w 1990 roku. Ten obiekt zawsze był szczęśliwy – wspomina kapitan biało – czerwonych.

Atmosferę panującą w Hali Stulecia docenia też Michał Ignerski, który występował tu w barwach Śląska Wrocław.

- Pamiętam, że ponad dwie godziny przed meczem kibice już skandowali nasze nazwiska. W meczach euroligowych i finałach PLK zawsze przychodził na halę komplet fanów. Tutaj doping jest niezwykle głośny. To najwspanialsza hala na jakiej grałem. Jestem pewny, że będzie naszym wielkim atutem w meczach grupowych – twierdzi „Igi”.

W ostatnich kilkunastu latach Hala Stulecia przeszła liczne remonty. Przed EuroBasketem 2009 została na niej zbudowana specjalna trybuna prasowa, powstały przestronne szatnie dla koszykarzy, przywieziono nowy parkiet, kosze i tablice świetlne. Mecze mistrzostw Europy we Wrocławiu zobaczy na żywo blisko sześć tysięcy kibiców. Bilety na spotkania Polaków rozeszły się w ciągu kilku dni. Przypomnijmy, że to właśnie tutaj w 1963 roku Polska wywalczyła srebrny medal mistrzostw Europy.

udostępnij