Świetna gra, minimalna porażka z Hiszpanią

Wielkie brawa dla biało – czerwonych! Po wspaniałym meczu reprezentacja Polski przegrała w Saragossie z mistrzami świata Hiszpanią tylko 83:88. Jeśli nasi koszykarze będą tak grali na mistrzostwach Europy, o dobre wyniki możemy być spokojni.
Statystyki | Wypowiedzi po meczu

Mecz z Hiszpanami udowodnił, że forma naszej drużyny rośnie. W czwartek potrafiliśmy walczyć jak równy z równym z jedną z najlepszych drużyn świata. Wszyscy Polacy zagrali z wielkim zaangażowaniem i nieustępliwością. W końcu wróciła nam skuteczność z dystansu. Na uwagę zasługuje powrót do wysokiej dyspozycji rzutowej Michała Ignerskiego (17 pkt) i Łukasza Koszarka (14 pkt). Przegraliśmy z Hiszpanią dopiero w samej końcówce spotkania, dzięki niesamowitej grze gwiazdy FC Barcelony Juana Carlosa Navarro, zdobywcy 26 oczek.

Początek bardzo nerwowy

W pierwszej kwarcie najlepszym naszym zawodnikiem był grający od kilku lat w lidze hiszpańskiej Michał Ignerski, który zastąpił w pierwszej piątce Krzysztofa Roszyka. W wyjściowym składzie byli też, jak zwykle ostatnio, Maciej Lampe, Marcin Gortat, Krzysztof Szubarga i David Logan. Polacy zaczęli spotkanie bardzo nerwowo, od całej serii nieprzygotowanych rzutów (1/9 za 2) oraz strat. Przez 5 minut jedyne punkty trafił zza łuku Ignerski i przegrywaliśmy 3:9. „Igi” zdobył w I kwarcie 11 punktów i pokazał, że nie zapomniał jak się rzuca za 3 (3/3). Znacznie słabiej w ataku spisywali się tym razem Lampe i Logan. Tymczasem Hiszpanie niemiłosiernie punktowali nas z dystansu. W 8. minucie prowadzili już 18:10, a na koniec kwarty 20:14.

Logan dał sygnał do ataku

Drugą część zawodów zaczęliśmy nieco lepiej. Udało się obronić parę akcji, a punkty Gortata i Łukasza Koszarka zmniejszyły dystans do 19:22. Niestety gospodarze nie pozwolili nam na więcej. W obronie nie mogliśmy przeciwstawić się ich kolejnym pomysłowym akcjom. U biało - czerwonych punkty zdobywali tylko Logan oraz Szymon Szewczyk i było 34:23 w 16 minucie gry. Od tego momentu Hiszpanie zaczęli grać nonszalancko. W naszej kadrze obudził się z kolei Logan, który wyraźnie pociągnął nasz zespół w kontrataku i po efektownych akcjach zdobył 10 oczek. Dzięki Amerykaninowi z polskim paszportem przegrywaliśmy do przerwy tylko 39:43.
Także Logan rozpoczął trzecią kwartę od celnego rzutu za 3. Od tego momentu mecz był bardzo wyrównany. Na kilka punktów rywali Polacy odpowiadali skutecznymi akcjami Adama Wójcika, Szubargi i Logana. 3 minuty przed końcem kwarty przegrywaliśmy 55:58. Dobrze funkcjonowała nasza obrona i szybki atak. Hiszpanie bronili strefą. Po trójkach Ignerskiego, Wójcika i Koszarka było 65:64 dla rywali. Kwartę zakończył także rzutem z dystansu Rudy Fernandez.

Ten niesamowity Navarro

W czwartej kwarcie gospodarze nadal kryją agresywną strefą. Na szczęście trójki Szubargi oraz Ignerskiego (piąta w meczu) pozwalają nam utrzymać korzystny wynik. My też nie pozwalamy gospodarzom na wiele w ataku. Dzięki dobrej obronie, twardej walce na deskach i trafieniu zza łuku Davida Logana w 35 minucie mamy pierwszy remis w meczu 75:75. Chwilę później niesamowitym wsadem popisuje się Gortat i prowadzimy z mistrzami świata! Podjąć decyzji nie boi się także Łukasz Koszarek. Po jego wejściu pod kosz jest wynik 79:77 na 3 minuty przed końcem spotkania. Za moment w swoim stylu wysokim lobem trafia Juan Carlos Navarro, z kontry po przechwycie punkty dorzuca Fernandez i znowu przegrywamy 79:81. Trener Muli Katzurin bierze czas. Końcówka należy jednak zdecydowanie do Navarro. Gwiazda FC Barcelony rzuca nam 7 punktów z rzędu (w tym niesamowitą trójkę na 15 sekund przed końcem) i przegrywamy spotkanie 83:88. Warto jeszcze zaznaczyć, że w końcówce meczu z powodu pięciu fauli nie mogli już grać Ignerski, Lampe i Szewczyk. W czwartek hiszpańscy sędziowie nie byli dla nas zbytnio gościnni…

Polska – Hiszpania 83:88

Polska: Logan 20 (2), Ignerski 17 (5), Szubarga 14 (2), Gortat 6, Lampe 0 –Koszarek 14 (2), Wójcik 7 (1), Chyliński 3 (1), Szewczyk 2, Roszyk 0, Witka 0.

Hiszpania: Navarro 26 (4), Garbajosa 18 (3), Reyes 8, Claver 5 (1), Rubio 0 – M. Gasol 18, Fernandez 10 (1), Llull 5 (1), Cabezas 3 (1).

udostępnij