Polacy przegrali z Chorwacją w Bambergu

Reprezentacja Polski koszykarzy uległa Chorwacji 74:81 na turnieju w Bambergu. Najwięcej punktów dla Polski zdobył Maciej Lampe – 20. Świetne zawody rozegrał też rezerwowy Michał Chyliński.
Więcej o reprezentacji Polski na www.koszkadra.pl

W pierwszej kwarcie meczu Polacy mieli minimalną przewagę nad rywalami. Działo się tak głównie dzięki rewelacyjnej skuteczności Macieja Lampego. Środkowy naszej reprezentacji na różne sposoby ogrywał obrońców, zdobywając w pierwszej kwarcie aż 11 oczek. Dobry okres gry miał także Szymon Szewczyk. To on ustalił wynik pierwszej odsłony na 22:19 dla Polski.

- Mecz miał dwie różne połowy. W pierwszej byłem bardzo niezadowolony z naszej defensywy. Nie graliśmy dość agresywnie. Niektórzy koszykarze muszą zrozumieć, że na tym poziomie trzeba czasami faulować, a nie oszczędzać przewinienia na po meczu - tłumaczył Muli Katzurin.

Chorwaci grali agresywniej od biało – czerwonych i z każdą minutą powiększali swoją przewagę. Po kilku przechwytach oraz kontrach prowadzili z nami 42:31 pod koniec drugiej odsłony i aż 54:37 na początku trzeciej partii. W tym momencie Muli Katzurin wpuścił na boisko kilku zawodników rezerwowych i okazało się to dobrym rozwiązaniem.

- Cieszy mnie tylko to, że pozbieraliśmy się w trzeciej kwarcie i doszliśmy rywali. Nie poddaliśmy się i wróciliśmy do meczu. To jedyny plus. Szkoda, że nie trafiliśmy tych kilku osobistych, bo moglibyśmy wygrać to spotkanie. Popełniliśmy jednak za wiele błędów na początku - twierdzi Michał Ignerski, skrzydłowy reprezentacji Polski.

Po trzech kolejnych trafieniach za trzy punkty Michała Chylińskiego oraz kolejnych skutecznych zagraniach Roberta Witki doszyliśmy Chorwatów na 59:65.

W ostatniej kwarcie długo trwała wymiana kosz za kosz. W zespole polskim punktowali głównie Adam Wójcik i Maciej Lampe. Niestety w decydujących momentach zadrżała im ręka na linii rzutów wolnych. Do spółki z Szymonem Szewczykiem chybili aż 6 osobistych. Chorwaci nie mieli problemów w rzutach z linii i dlatego wygrali 81:74.

- To był trudny mecz, podobnie jak oba w Polsce. Jako zespół wyglądaliśmy na boisku trochę lepiej niż ostatnio. Jednak musimy zrozumieć, że Polacy grali bez Gortata – swojego bardzo ważnego zawodnika. Szkoda, że mamy kontuzjowanych tylu graczy. Już dziś nie mogli wystąpić Planinić i Kasun, a dodatkowo kontuzję złapał Tomas. Zobaczymy jak poważny jest to uraz. Generalnie przez 20 minut graliśmy całkiem dobrze. Jednak kilka razy mieliśmy kilkanaście punktów przewagi i ją bardzo łatwo roztrwoniliśmy. Musimy być bardziej skoncentrowani - wyjaśnia Jasmin Repesa, szkoleniowiec Chorwacji.

Polska – Chorwacja 74:81 (22:19, 12:23, 25:23, 13:16)

Polska: Lampe 20, Wójcik 7, Szubarga 7, Roszyk 6, Logan 6 - Chyliński 11, Witka 7, Szewczyk 5, Koszarek 3, Ignerski 2, Dylewicz.

udostępnij