Pracowity początek drogi do mistrzostw Europy

W poniedziałek reprezentacja Polski koszykarzy rozpoczęła przygotowania do wrześniowych mistrzostw Europy. - Jestem bardzo zadowolony z tego dnia. Zobaczyłem same zadowolone twarze i wszyscy koszykarze od razu udowodnili mi, że są gotowi do ciężkiej pracy – powiedział trener biało – czerwonych Muli Katzurin.
Zobacz pierwszy dzień zgrupowania kadry seniorów w obiektywie (fot.: Dariusz Szarmach)

Jeszcze zanim szkoleniowiec przyleciał z Izraela ze swoim asystentem Ronenem Ginzburgiem, jedenastu kadrowiczów przeszło rutynowe testy medyczne w warszawskim Centralnym Ośrodku Medycyny Sportowej. W ręce lekarzy oddali się Michał Chyliński, Filip Dylewicz, Michał Ignerski, Paweł Kikowski, Łukasz Koszarek, Krzysztof Roszyk, Robert Skibniewski, Wojciech Szawarski, Krzysztof Szubarga, Robert Witka oraz Adam Wójcik. Pozostali kadrowicze powinni wkrótce dołączyć do tej grupy. Wszyscy reprezentanci muszą być zbadani m.in. przez laryngologa, kardiologa, ortopedę, internistę, okulistę czy stomatologa.
- Sprawdzę sobie wzrok, to może będę lepiej widział obręcz – żartował jeden z zawodników.
Po badaniach lekarskich kadrowicze odebrali sprzęt sportowy w PZKoszu i pojechali do Spały. W tamtejszym Ośrodku Przygotowań Olimpijskich będą trenować do 30 lipca. Czeka ich ciężka praca przede wszystkim nad kondycją. Już w poniedziałek gracze musieli wylać sporo potu. Najpierw biegali po lesie, a następnie robili kolejne rundy na bieżni boiska. W ich treningu nie zabrakło przeskoków przez płotki, podskoków i przysiadów. Pierwsze zajęcia prowadził trener od przygotowania kondycyjnego, Mirosław Cygan.
- Bardzo dobrze dziś biegałeś „Skiba”. Mam dla ciebie dobrą nowinę. Następnym razem będziesz biegał jeszcze szybciej – chwalił Roberta Skibniewskiego trener Cygan.
Jak widać zgrupowanie reprezentacji Polski rozpoczęło się na dobre, a ćwiczenie będą coraz bardziej intensywne. Pozostaje mieć nadzieję, że nasi kadrowicze nadal będą trenować z tak wielkim zapałem, jak pierwszego dnia. A świetnych humorów nie będą im już psuły nawet… gryzące komary.

udostępnij