Mistrzostwo NBA dla Lakers, Gortat musi poczekać

Koszykarze Los Angeles Lakers zdobyli tytuł mistrza NBA, pokonując Orlando Magic w piątym meczu 99:86. Jeziorowcy całą serię wygrali 4:1, a nagrodę MVP (Najbardziej Wartościowy Zawodnik) otrzymał Kobe Bryant. Dorobek Marcina Gortata w ostatnim meczu sezonu to 8 minut gry i 4 punkty (trafił 2 z 4 rzutów).
Mimo porażki zespołu z Orlando polski środkowy powinien być zadowolony z tego, czego dokonał w finałach NBA. Zagrał we wszystkich pięciu meczach, na parkiecie przybywał średnio przez 10,6 minuty i zdobył w tym czasie 16 punktów (7 na 15 z gry), miał 13 zbiórek i 5 bloków. Był dobrym zmiennikiem dla Dwighta Howarda i tylko szkoda, że trener Stan Van Gundy nie dawał mu więcej szans do popisu. Dzięki swoim solidnym występom Gortat może jednak liczyć, że podpisze lukratywny kontrakt na kolejne sezony gry w NBA. Na tytuł mistrzowski będzie musiał jednak jeszcze poczekać.

Mecz, który zadecydował o końcowym triumfie Lakersów był jednostronnym widowiskiem. Goście zagrali w nim znacznie skuteczniej w ataku i w obronie. Bezpieczną przewagę wypracowali sobie już w drugiej kwarcie, kiedy to po serii punktowej 16:0 wyszli na prowadzenie 52:40. Kobe Bryant, Pau Gasol, Lamar Odom i Trevor Ariza nie mieli większych problemów ze zdobywaniem punktów. Z kolei koszykarze Magic zagrali bez wiary w końcowy sukces i byli bardzo nieskuteczni w rzutach z dystansu.

Dla klubu Los Angeles Lakers to już 15 tytuł mistrzowski w historii. W annałach NBA zapisuje się także Phil Jackson, który jako trener wywalczył swój dziesiąty pierścień w karierze (6 z Chicago Bulls i 4 z LA Lakers). Przed nim nie dokonał tego żaden inny szkoleniowiec.

udostępnij