MKS Polkowice - UKS Żak Nowy Sącz 40:53
Nie można marzyć o zwycięstwie w meczu, gdy jedną z kwart kończy się z zerowym dorobkiem punktowym. Tak było w przypadku zawodniczek z Polkowic, które swój pierwszy ćwierćfinałowy mecz rozpoczęły od kwarty przegranej 14:0, co zaważyło na końcowym wyniku spotkania.
Polkowiczanki na swoje pierwsze punkty w turnieju czekały aż do drugiej kwarty i od tego momentu starały się jak tylko mogły, żeby w jakiś magiczny odrobić straty z pierwszej ćwiartki meczu. Te jednak okazały się za duże i pomimo wielkiej ambicji zawodniczkom MKS-u nie udało się zbliżyć do rywalek z Nowego Sącza, które ostatecznie mogły cieszyć się z trzynastopunktowej wygranej.
Spotkanie nie stało na najwyższym poziomie, co potwierdzają tylko statystyki. Polkowiczanki zanotowały jedynie 25 procent skuteczności rzutów z gry przy 24-procentowej skuteczności rywalek. Dodatkowo zawodniczki obu zespołów popełniły aż 66 straty - równo po 33 każda.
JAS - FBG Sosnowiec - UKS Lotnik Wierzawice 115:35
Po krótkiej przerwie od emocji na parkiet wybiegły gospodynie, zawodniczki JAS - FBG Sosnowiec. Zarówno same zawodniczki, jak i sztab szkoleniowy gospodarzy liczył na dobry początek turnieju, ale chyba nikt nie spodziewał się, że będzie on aż tak efektowny.
Sosnowiczanki nie czekał na nic i od razu rzuciły się na rywalki. Całe spotkanie było prawdziwą demonstracją siły zespołu z Zagłębia. Młode podopieczne Marka Sałaty grały jak w transie i nie pozostawiały żadnych złudzeń młodym koszykarkom z Wierzawic. Każda kolejna kwarta kończyła się niemal nokautem, a wynik końcowy jak najbardziej odzwierciedla to, co działo się podczas tego meczu na parkiecie.
115:35 - to rezultat, który tylko pokazuje dominację sosnowiczanek, wśród których aż siedem zawodniczek zapisało na swoim koncie dwucyfrowe zdobycze punktowe. Gospodynie celują w tym turnieju w zwycięstwo i po pierwszym meczu z pewnością mogą nabrać pewności siebie w walce o ten cel.
