Dwie różne połowy - Polska przegrywa z Hiszpanią

Reprezentacja Polski do przerwy rozgrywała bardzo dobre spotkanie i prowadziła z aktualnymi wicemistrzyniami Europy 39:31, 20 minut dobrej gry to jednak zdecydowanie za mało, aby pokonać tak klasowy zespół jak Hiszpanki. Trzecią kwartę ekipa z Półwyspu Iberyjskiego wygrała 22:6 i triumfowała w całym spotkaniu 67:55. Losy awansu do ćwierćfinału rozstrzygną się w poniedziałkowych meczach, Polska o 16.45 zagra z Czechami, transmisja na żywo w TVP 2.
statystyki meczu, zdjęcia z meczu
Polki drugie spotkanie drugiego etapu turnieju rozpoczęły w swoim najmocniejszym zestawieniu, nasze zawodniczki były bardzo zmobilizowane i zmotywowane. Po trzech minutach pierwszej części gry nasze koszykarki przegrywały jednak z aktualnymi wicemistrzyniami Europy 7:3. W tym fragmencie gry za dużo było strat – podań w poprzek boiska oraz rzutów oddawanych przez ręce rywalek. Sygnał do ataku i odrabiania strat dała Agnieszka Bibrzycka – udanie kończąc swoje akcje. Nasze dziewczyny najpierw szybko doprowadziły do remisu, a kilkanaście sekund później, po udanych akcjach Magdaleny Leciejewskiej i wspominanej wcześniej już Bibrzyckiej czteropunktowe prowadzenie (13:9 i 15:11). Podopieczne trenera Krzysztofa Koziorowicza lepiej zbierały piłki z tablic, miały lepszą skuteczność rzutów z gry (około 50%) i wygrały ten fragment meczu minimalnie 15:13.

Po krótkiej przerwie Polki niespodziewanie oddały inicjatywę przeciwniczkom. Następnie Hiszpanki objęły trzy punktowe prowadzenie (18:15). Biało – czerwone nie poddawały się. Cały czas walczyły niemal „kosz za kosz”. Nie pozwalając uzyskać większej przewagi faworyzowanym przed meczem Hiszpankom. W 3 minucie drugiej kwarty obejmując ponownie prowadzenie (22:21). Świetnie grała Magdalena Leciejewska, swoje robiła też Ewelina Kobryn. Bardzo dobry okres gry miała Daria Mieloszyńska. Nasze dziewczyny wypracowały sobie pięciopunktową przewagę (26:21). Przeciwniczki wzięły się ostro do roboty. Odrobiły część dystansu. Jednak nasze nie ustępowały. Na przemian kosz przeciwniczek dziurawił duet: Agnieszka Bibrzycka, Magdalena Leciejewska. To dzięki tej dwójce w decydujących chwilach pierwszej połowy prowadziliśmy na przemian różnicą jednego lub dwóch koszy. A tuż przed końcowa syreną pierwszej części mieliśmy sześciopunktową przewagę (36:30). Udaną dla naszej reprezentacji pierwszą połowę spotkania przypieczętowała liderka „biało – czerwonych Agnieszka Bibrzycka (39:31).

- W pierwszej połowie strefa 3:2 zdała egzamin, zespół Hiszpanii mylił się z dystansu, a my udanie walczyliśmy pod koszami – mówił po meczu szkoleniowiec biało – czerwonych, zgodna z trenerem była skrzydłowa naszej kadry Daria Mieloszyńska – Mieliśmy otwarte pozycje do rzutów, a nasza dobra gra w obronie dała nam kilka punktów z kontry.

Po wznowieniu gry mieliśmy niemal kopię wydarzeń z ostatniego meczu z reprezentacją Słowacji. Nasz zespół zupełnie niespodziewanie oddał inicjatywę Hiszpankom, które już na początku trzeciej odsłony szybko odrobiły wcześniejsze straty. A zaledwie kilka chwil później objęły nawet dwupunktowe prowadzenie (45:43). Rozstrzelały się na przemian Montaniana z Torres. Obie zdobyły kolejno 16 oraz 10 punktów. A wicemistrzynie Europy sukcesywnie powiększały swoją przewagę. Po 30 minutach spotkania wynik brzmiał 53:45 dla srebrnych medalistek Starego Kontynentu. Ta część pojedynku przegrana przez nasze koszykarki wyraźnie aż 6:22!

Ostatnia odsłona niestety nie przeniosła oczekiwanego przełomu. Trener Krzysztof Koziorowicz szukał rozwiązań w obronie i ataku, rotował składem, ale przeciwniczki grały spokojnie i skutecznie. Wykorzystując każdy nasz najmniejszy błąd. Nie wiele zmieniły też poszczególne udane indywidualne zagrania Agaty Gajdy czy Joanny Walich. Ostatecznie Polki przegrały z jednym z kandydatów do medali na tegorocznych Mistrzostwach Europy na Łotwie – Hiszpanią 67:55.

- Na początku trzeciej kwarty rywalki trafiły dwie trójki i zdecydowałem się zmienić obronę na każdy swego, w której już nie radziliśmy sobie tak dobrze, przegrywaliśmy pojedynki 1 na 1. Takie spotkanie pokazuje, że moim zawodniczkom brakuje doświadczenia w spotkaniach o taką stawkę, większość z moich koszykarek nie występowało w podobnych imprezach. Gratuluję zwycięstwa drużynie Hiszpanii, a moim koszykarkom dziękuję za serce i determinację jaką włożyły w ten mecz – zakończył szkoleniowiec biało – czerwonych Krzysztof Koziorowicz.

udostępnij