1 liga męska: Walkę w play-off i play-out czas zacząć!

Dla MKS-u Dąbrowa Górnicza i Sokoła Łańcut sezon zakończył się zaraz po rundzie zasadniczej. Pozostałe drużyny grają jednak w play-off i play-out. Poprosiliśmy trenerów wszystkich drużyn biorących udział w tej części rozgrywek, o krótką analizę przeciwnika oraz o scenariusz na rywalizację w danej parze. Zdaniem szkoleniowców tegoroczny play-off i play-out powinien być niezmiernie wyrównany. Trenerskie opinie zabrał Adam Wall, zapraszamy do lektury.
Play-off
Polonia 2011 Warszawa (1) – Żubry Białystok (8)
W rundzie zasadniczej:
30.11.08 Żubry - Polonia 2011 87:78
28.02.09 Polonia 2011 - Żubry 79:59
Mladen Starcević (trener Polonii 2011 Warszawa) o zespole rywali: Żubry to zespół kompletny, którego dużą siłą jest gra zespołowa. Większość tej gry ukierunkowana jest na super strzelca Tomasza Kujawę czy wybranego przez mnie MVP sezonu zasadniczego Andrzeja Misiewicza. Oczywiście doceniamy też innych zawodników z Białegostoku. Żubry bardzo dobrze zaczęły sezon. Później dotknął je lekki kryzys formy, ale końcówkę znowu miały udaną. Nie licząc porażki z nami, dzięki zwycięstwom pod koniec sezonu udało im się awansować do play-off. Łatwo na pewno nie będzie, rywalizacja zaczyna się od wyniku 0:0, nie możemy pozwolić sobie na chwilę dekoncentracji. Wśród najważniejszych postaci Żubrów należy wymienić jeszcze bardzo doświadczonego Kamila Zakrzewskiego i wysokiego Rafała Kulikowskiego, który bardzo dobrze zbiera pod koszem.
Marek Kubiak (trener Żubrów Białystok) o zespole rywali: Polonia 2011 Warszawa jest nam bardzo dobrze znana. Razem dwa lata temu walczyliśmy o pierwszą ligę, a w tamtym sezonie o wejście do play-off. Z sześciu spotkań z drużyną rywali wygraliśmy pięć. Można więc powiedzieć, że lubimy z nimi grać. Polonia 2011 to zespół rozwojowy, w grze młodych koszykarzy widać wyraźny progres. Siłą naszych rywali jest wyrównana ławka rezerwowych. Praktycznie każdy gracz może decydować o obliczu spotkania. Na pewno ze względu na wiek zawodników, drużyna ze stolicy może bardzo szybko zregenerować siły z dnia na dzień. Faza play-off rządzi się jednak swoimi prawami, dlatego bardzo liczę na doświadczenie moim graczy.
MOSiR Krosno (2) – Stal Stalowa Wola (7)
W rundzie zasadniczej:
6.12.08 Stal St. Wola - MOSiR Krosno 62:63
7.03.09 MOSiR Krosno - Stal St. Wola 69:87
Mariusz Zamirski (trener MOSiR Krosno) o zespole rywali: Klub ze Stalowej Woli jeszcze przed startem rozgrywek miał aspiracje na awans do finału. Poważna kontuzja Pawła Pydycha oraz perturbacje związane z Adrianem Czerwonką sprawiły, że mieli jednak słaby początek sezonu. Byłem pewien, że prędzej czy później ten zespół jednak zaskoczy. Przyczyniły się do tego transfery doświadczonego Tomasza Andrzejewskiego i Marka Piechowicza. Aktualnie drużyna znajduje się na fali. Stal to zespół uniwersalny. Z jednej strony obwodowi dysponują dobrym rzutem z dystansu, z drugiej trener ma do dyspozycji solidnych podkoszowych. W moim zespole nie będę mógł skorzystać z usług Krzysztofa Kalinowskiego, który ma złamane żebra. Przez większą część sezonu wypadali mi jednak zawodnicy z pierwszej piątki, dlatego nie załamujemy rąk.
Bogdan Pamuła (trener Stali Stalowa Wola) o zespole rywali: MOSiR to trudny przeciwnik. Mimo, że jest beniaminkiem posiada doświadczonych graczy, którzy mają za sobą także grę w ekstraklasie. Sporym atutem zespołu Mariusza Zamirskiego jest wyrównany skład. Nawet wobec braku kontuzjowanego Krzysztofa Kalinowskiego jestem pewien, że trener zrobi wszystko, aby nie było widać tej straty. W moim odczuciu w tej rywalizacji może dojść nawet do 5 spotkań. Mimo, że drużyna z Krosna miała słabszą rundę rewanżową cały czas znajdowała się w czubie tabeli. Kiedy MOSiR gra na dobrym procencie rzutowym jest bardzo trudny do zatrzymania. Liczę na to, że Stal zagra w ćwierćfinale tak jak w drugiej rundzie. Ten pojedynek należy traktować jako derby, dlatego nasza para powinna się cieszyć dużym zainteresowaniem kibiców. To może być bardzo przyjemna koszykówka.
Big Star Tychy (3) – ŁKS Sphinx Petrolinvest Łódź (6)
W rundzie zasadniczej:
30.11.08 Big Star Tychy - ŁKS Łódź 87:80
28.02.09 ŁKS Łódź - Big Star Tychy 92:69
Tomasz Służałek (trener BIG Star Tychy) o zespole rywali: Bardzo ważnym zawodnikiem ŁKS-u jest Grzegorza Mordzak, z którym miałem okazję w przeszłości pracować w Czeladzi. To jeden z najlepszych rozgrywających w pierwszej ligi. Od Mordzaka zależy bardzo wiele, to główny motor napędowy drużyny. Ten koszykarz nie tylko kreuje grę, ale także jest doskonałym egzekutorem. Nie należy przy tym zapominać o pozostałych zawodnikach, który grają na wyjątkowo wysokim poziomie, takich jak Adrian Czerwonka, Zbigniew Marculewicz, Krzysztof Morawiec czy Michał Saran. Wszyscy mieli okazję grać w ekstraklasie. ŁKS to zespół stworzony z myślą na awans do ekstraklasy. Ze względu na większy budżet trener Radosław Czerniak mógł zbudować drużynę o znacznie szerszym składzie od mojej. W Łodzi są zmiennicy na każdą pozycję. Faza play-off ma jednak to do siebie, że każdy chce przeciwnika czymś zaskoczyć, a do awansu potrzeba trzech zwycięstw. Kto kogo lepiej „oszuka” ten powinien awansować do półfinału play-off.
Radosław Czerniak (trener ŁKS Łódź) o zespole rywali: Drużyna Big Star Tychy posiada jeden z największych potencjałów w tej lidze, dlatego do konfrontacji z nimi trzeba być dobrze przygotowanym. ŁKS wcale nie dysponował większym budżetem niż klub z Górnego Śląska. Dodatkowo w trakcie sezonu mieliśmy spore zawirowanie wokół sponsorów. Na szczęście potrafiliśmy je przetrwać. W niedawnym meczu ligowym udało nam się znaleźć słabe punkty rywali, ale dalej trzeba ich szukać. Jest to zadanie trudne, bo zespół Tomasza Służałka nie ma wielu słabych stron. Naszą szansą w starciu z wyżej notowanym przeciwnikiem jest mądry i szybki atak. Musimy być skoncentrowani na meczu przez pełne 40 minut.
Siarka Tarnobrzeg (4) – Intermarche Zastal Zielona Góra (5)
W rundzie zasadniczej:
26.11.08 Zastal Zielona Góra - Siarka Tarnobrzeg 70:64
25.02.09 Siarka Tarnobrzeg - Zastal Zielona Góra 92:70
Zbigniew Pyszniak (trener Siarki Tarnobrzeg) o zespole rywali: Intermarche Zastal Zielona Góra to drużyna bardzo dobrze wybiegany, grająca szybko i dynamicznie. Sporym atutem klubu jest też doświadczony sztab szkoleniowy. Nie tak dawno, w fazie grupowej udało nam się pokonać zielonogórzan na własnym parkiecie. Przewaga psychologiczna jest więc po naszej stronie. Kluczowe pod względem mentalnym było ostatnie zwycięstwo w Warszawie, dzięki temu zawodnicy uwierzyli w siebie i swój potencjał. Poza Żubrami Białystok, które nie są faworytem w ćwierćfinale. Każdy zespół może wygrać z każdym. Mecze powinny być wyrównana. Atut własnej hali przemawia za Siarką. Mamy 60% szans na awans.
Tomasz Herkt (trener Intermarche Zastalu Zielona Góra) o zespole rywali: Siarka to groźny i solidny przeciwnik, który posiada jednostki ponadprzeciętne. Trenerowi Zbigniewowi Pyszniakowi bardzo dobrze udało się zbilansować skład. Do uniwersalnych graczy obwodowych, dochodzą solidni podkoszowi na czele z Piotrem Misiem. W sezonie zasadniczym przegraliśmy w Tarnobrzegu wysoko, ale nie sądzę by ten mecz był istotny. Mój zespół miał awansować do play-off, a dzięki dobrej drugiej rundzie pojawiła się szansa nawet na pierwszą czwórkę. Przez ten czas udało nam się wypracować swój styl, a w sezonie zasadniczym straciliśmy najmniej punktów w lidze. To mnie cieszy. Szansę w tej parze oceniam 50 na 50. Jeden i drugi zespół zasługuje na awans do półfinału.

Play-out
Sudety Jelenia Góra (11) – Resovia Rzeszów (16)
W rundzie zasadniczej:
08.11.08 Resovia Rzeszów - Sudety Jelenia Góra 65:75
07.02.09 Sudety Jelenia Góra - Resovia Rzeszów 90:60
Ireneusz Taraszkiewicz (trener Sudetów Jelenia Góra) o zespole rywali: Resovia od samego początku przygotowuje się do tej części sezonu, dlatego w żaden sposób nie należy ich lekceważyć. Sudety tylko w teorii są faworytem, trzeba to udowodnić na parkiecie. Wiele zależy od psychiki i dyspozycji moich graczy. Nie raz już mówiłem, że ze względu na małe doświadczenie ciężko nam się gra przed własną publicznością w meczach o stawkę. Wierzę, że wygrana z BIG STAR Tychy w ostatniej kolejce to był dobry omen. Na każdą pozycję mamy lepszych graczy, ale należy tego dowieść na boisku.
Bogusław Wołoszyn (trener Resovii Rzeszów) o zespole rywali: Sudety na pewno są faworytem tej pary, w końcu wygrali z nami oba mecze w sezonie zasadniczym. Musimy uważać zwłaszcza na rzuty za 3 punkty, w spotkaniu w Jeleniej Górze ten element zadecydował o zwycięstwie gospodarzy. My jak najlepiej potrafiliśmy staraliśmy się przygotować do play-out. Na pewno się nie poddamy. Większa presja spoczywa na przeciwniku i to może mieć znaczenie. My od początku wiedzieliśmy, że będziemy grać o utrzymanie. Sudety miały nadzieję, że uda im się tego uniknąć. Niestety ze względów finansowych nie udało się nam zbudować silniejszego składu podczas sezonu. W Jeleniej Górze Resovia zagra najprawdopodobniej bez Tomka Włodarczyk, w przypadku naszej sytuacji kadrowej każdy doświadczony zawodnik jest dla nas istotny.

Znicz Basket Pruszków (12) – Asseco Prokom II Sopot (15)
W rundzie zasadniczej:
27.09.08 Znicz Pruszków - Asseco Prokom II Sopot 92:63
03.01.09 Asseco Prokom II Sopot - Znicz Pruszków 76:62
Janavor Weatherspoon (trener Znicza Basket Pruszków) o zespole rywali: Naszym przeciwnikiem jest bardzo młoda drużyna, która w ramach potrzeby może wzmocnić się zawodnikami z pierwszego zespołu. Koszykarze Asseco Prokomu II dobrze czują się w szybkiej, często chaotycznej grze, dlatego my musimy grać spokojnie i rozważnie. Bez względu na to z kim przyjdzie nam zagrać przygotowujemy się do tej rywalizacji w ten sam sposób. Tak naprawdę w tej serii wiele zależy od nas samych, a nie od przeciwnika. Mecze w Pruszkowie podczas rundy zasadniczej pokazały, że na własnym parkiecie czujemy się bardzo dobrze. To musi być naszym atutem.
Jan Jargiełło (trener konsultant Asseco Prokom II Sopot) o zespole rywali: Doświadczeniem Pruszków przebija naszą drużynę na głowę, indywidualnie mamy jednak lepszych graczy. Ze względu na młody wiek brak im jednak doświadczenia. Naszą szansę upatruję w grze pressingiem, kontrze oraz szybkim ataku. Z tym Znicz Basket powinien mieć problemy. Jeśli będziemy dużo biegać to zdrowotnie wygramy ten mecz. Nawet w przypadku ewentualnych wzmocnień z ekstraklasy przewaga doświadczenia będzie po stronie rywali. Ambicji i woli walki na pewno nam jednak nie zabraknie.

AZS PWSZ OSRiR Kalisz (13) – AZS AWF Katowice (14)
W rundzie zasadniczej:
13.12.08 AZS Kalisz - AZS AWF Katowice 82:76
14.03.09 AZS AWF Katowice - AZS Kalisz 82:58
Marek Białoskórki (trener AZS PWSZ OSRiR Kalisz) o zespole rywali: AZS AWF to zespół niski, szukający swojej szansy w grze obwodowej i na tym opierający swoją taktykę. Dysponują dobrym rzutem za 3 punkty i na tym potrafią stworzyć swoją przewagę. Jeśli będziemy w stanie „ustać w pojedynkach jeden na jeden i umiejętnie zacieśniać pole trzech sekund to przewaga wzrostu i doświadczenia będzie naszym atutem. Przeciwnik na pewno niewygodny. Specyficzny jak na warunki pierwszoligowe.
Mirosław Stawowski (trener AZS AWF Katowice) o zespole rywali: Kalisz staje się bardzo niebezpieczny w momencie gdy pozwoli się zawodnikom na zbyt dużą swobodę na obwodzie. Michał Krajewski, Łukasz Olejnik czy Sławomir Buczyniak znani są z dobrego rzutu za 3 punkty. Nasi rywale w play-out, podobnie jak my, nie potrafili grać w sezonie zasadniczym dobrze przez pełne 40 minut. Grali dobrze, ale tylko do pewnego momentu. Ba zespoły prezentują podobny poziom. W konfrontacji z drużyną z Kalisza nie wolno patrzeć na ostatni mecz ligowy, w tamtym spotkaniu rywale nie chcieli pokazać pełni swoich umiejętności. Oba zespoły nie mają klasycznego środkowego z doświadczeniem, dlatego bardzo ważne będzie zaangażowanie wszystkich zawodników w grze na obu tablicach. Każdy mecz tej pary może być diametralnie różny.

udostępnij