MKS Nowy Styl Włocławek - GTK Gdynia 72:77 (21:22, 14:16, 24:14, 13:25)
Po wysokiej porażce z MKK Pyrą Poznań zespół z Włocławka musiał pokonać GTK Gdynia, aby myśleć o awansie do dalszej fazy turnieju. Drużyna Nowego Stylu po trzech kwartach była bliska realizacji tego planu, prowadząc różnicą siedmiu punktów (59:52). Wszystko zmieniło się jednak w ostatniej części meczu. Gdynianie przejęli w niej kontrolę nad rozwojem wypadków na parkiecie. Końcowe dziesięć minut GTK wygrało 25:15, a cały mecz 77:72.
Przyczyną porażki włocławskiej ekipy mogło być zmęczenie dwóch czołowych zawodników Patryka Pańczaka i Kacpra Piekarskiego. Obaj zdobyli w sumie 53 z 72 punktów dla całego zespołu, a w końcówce zagrali słabiej.
GTK w wygranej nie przeszkodził tylko 1 punkt zawodników rezerwowych w całym meczu. A do sukcesu gdyńską ekipę poprowadzili Bartosz Wróbel (32 pkt i 11 zbiórek) oraz Mikołaj Witliński (29 pkt i 19 zbiórek).
MKK Pyra Poznań - MKS Polonia Warszawa 82:59 (23:15, 18:7, 19:20, 22:17)
MKS Polonia Warszawa w strefie mazowiecko-podlaskiej zajęła drugie miejsce, ale stołeczny zespół ćwierćfinałów nie może zaliczyć do udanych. Warszawianie już w drugim dniu stracili szanse na awans do najlepszej szesnastki mistrzostw Polski, tym razem ulegając MKK Pyrze Poznań.
Poznanianie kontrolowali zawody niemal od początku, bo po pierwszej kwarcie prowadzili ośmioma punktami, a do przerwy powiększyli swoją przewagę do dziewiętnastu. W drużynie gospodarzy wyróżniał się Marek Walczak, który oprócz 24 punktów, miał 8 zbiórek, 3 asysty i 3 przechwyty.
Polonia w całych zawodach trafiła tylko jeden rzut za trzy punkty, szukając głównie punktów z bliższej odległości od kosza. Stołeczny zespół przegrał przy tym walkę na tablicach oraz popełnił więcej strat