Oba zespoły przed tym spotkaniem nie były pewnie miejsca w półfinałach. Katarzynka nie mogła przegrać wyżej jak różnicą czternastu punktów, a Trefl do przebicia się do najlepszej czwórki potrzebował zwycięstwa przynajmniej pięcioma punktami. Już pierwsza kwarta pokazała, że sopocianie są w stanie zrealizować ten cel. Pierwsze dziesięć minut zawodnicy Marcina Lichtańskiego wygrali bowiem 17:8.
Kolejna część zawodów należała jednak do Katarzynek, a na piętnastominutową przerwę zespoły schodziły do szatni przy remisie. Jak się później okazało decydujący dla losów meczu był fragment pomiędzy 20. a 30. minutą. Po raz trzeci w tym turnieju Trefl wygrał trzecią kwartę, a rozmiary przewagi sopocian był znaczne. Przez dziesięć minut gospodarze zdobyli bowiem tylko pięć punktów i do ostatniej części zawodów przystąpili z dwunastopunktową stratą. Zawodnicy Bonifacego Karnowskiego nie zdołali jednak odrobić strat, ostatecznie przegrywając 40:51.
Trefl skutecznie wyłączył z gry Tomasza Gielo i Olafa Szymańskiego. Obaj spędzili na boisku po 40 minut, lecz trafili tylko 2 z 10 rzutów, a do tego mieli 6 strat. W tej sytuacji osamotniony w ataku był Karnowski, który uzyskał 20 punktów i miał 11 zbiórek. 18-letni środkowy popełnił jednak 7 strat.
Dzięki wygranej nad Katarzynką Trefl zajął pierwsze miejsce w grupie A, gdyż najkorzystniej wypadł w układzie trójkowym, do którego oprócz gospodarzy brani byli pod uwagę koszykarze GTK Gdynia.
W sobotnim półfinale miejscowi zmierzą się o finał ze zwycięzcą grupy B WKK Wrocław, Trefl o najlepszą dwójkę turnieju powalczy zaś z SKM-em Zastal Zielona Góra.
