21. kolejka I ligi (relacje) - Kryzys w Tychach? AZS wygrywa po raz pierwszy!

Z czterech rozegranych dziś spotkań chyba najbardziej zaskakujący wynik napłynął z Rzeszowa. Tyski Big Star, określany mianem rewelacyjnego beniaminka, przegrał bowiem po raz trzeci z rzędu i to tym razem aż 20 punktami. Pozostałe cztery spotkania 21 kolejki rozegrane zostaną w najbliższą środę.
26.01.2008 19:00 Wiecko Zastal - Siarka Tarnobrzeg 70:52
Spotkanie to zakończyło się wynikiem którego wszyscy się mogli spodziewać, jednak wynik ten nie do końca oddaje przebieg tego spotkania. Jeszcze do trzeciej kwarty goście dzielnie stawiali czoło liderowi depcząc mu ciągle po piętach z dystansem momentami zaledwie dwóch, trzech punktów. Dopiero w ostatniej odsłonie gospodarzom udało się znacznie dystansować rywali i w efekcie wysoko wygrać to spotkanie.
26.01.2008 19:05 Resovia Milenium Rzeszów – Big Star Tychy 84:64
Trzecie wyjazd z rzędu i trzecia porażka. Taki bilans mają koszykarze tyskiego Big Stara Czyby było to zwiastunem większego kryzysu w drużynie ? Gospodarze bowiem nie pozostawili gościom żadnych złudzeń, co do tego kto w tym spotkaniu rządzi na parkiecie. Od pierwszych do ostatnich chwil tego pojedynku kontrolowali przebieg spotkania i odnieśli wysokie zwycięstwo. Podobnie jak w poprzednich spotkaniach tyszan słabszy występ zaliczył Damian Kulig, a koledzy z drużyny nie byli w stanie go w wystarczający sposób zastąpić.
26.01.2008 19:00 Prokom II Trefl Sopot - Znicz Jarosław 83:92
Podopieczni Stanisława Gierczaka udali się na drugi koniec Polski po kolejne dwa punkty. Plan zrealizowali wygrywając z rezerwami Prokomu 92:83. Podróżowaliśmy z noclegiem, dlatego długa podróż z Jarosławia nie była dla nas tak bardzo męcząca - ocenia obrońca Znicza, Marcin Ecka. W drugiej kwarcie meczu udało się nam wypracować bezpieczną przewagę, której rywale nie mogli zniwelować do samego końca. W pojedynku z rosłymi graczami rezerw Prokomu bardzo dobrze na tablicach wypadł mierzący zaledwie 195 cm wzrostu Artur Mikołajko, który w całym meczu zebrał 19 piłek (w tym 4 w ataku). Co ciekawe podobnego wyczynu przeciwko drużynie z Sopotu dokonał skrzydłowy Wózków Artur Bajer. Po raz kolejny słabe zawody rozegrał sprowadzony do Sopotu pod koniec grudnia, Tomasz Świętoński (0 pkt i 2 zbiórki).
BT Wózki Pruszków - Mispol Żubry Białystok 79:71
Trzecią wygraną z rzędu zanotowali koszykarze BT Wózków Pruszków, którzy pokonali Mispol Żubry Białystok. O zwycięstwie gospodarzy zadecydowała druga (wygrana 23:10) kwarta meczu. Z powodu kontuzji na mecz do Pruszkowa nie przyjechał podstawowy rozgrywający Mispolu Żubrów Łukasz Wilczek, w Wózkach zabrakło środkowego Łukasza Kwiatkowskiego. "Mieliśmy fatalną skuteczność rzutową" - analizował po spotkaniu trener Marek Kubiak - "Zawiedli wysocy gracze, którzy w prostych sytuacjach pudłowali. Można powiedzieć, że przegraliśmy przez własne błędy" - dodaje. Z argumentacją Kubiaka nie zgadza się trener Wózków Bartłomiej Przelazły - Byliśmy zdecydowanie lepsi w tym meczu. Zagraliśmy bardzo dobrze w obronie, kompletnie wyłączyliśmy z gry Tomasza Kujawę. W pewnym momencie prowadziliśmy już dwudziestoma punktami, w końcówce chłopcy się trochę rozluźnili, dlatego Żubrom udało się zniwelować naszą przewagę - kończy Przelazły Mimo braku Kwiatkowskiego gospodarze wyraźnie wygrali grę na tablicach (42:26).

30.01.2008 Tarnovia Tarnowo Podgórne - Start AZS Lublin 73:75

Po końcowym gwizdu lublinianie szaleli z radości. Mieli ku temu niebywały powód – po raz pierwszy w tym sezonie udało im się wygrać.
Sukces ten osiągnęli za sprawą dwóch zasadniczych elementów – dobrej obronie oraz niefrasobliwości, a być może nawet zlekceważenia przez rywali. Przez większą część spotkania mogliśmy obserwować naprawdę wyrównany pojedynek i dopiero w ostatniej kwarcie gospodarze zostali zaskoczeni naprawdę zaciętą obroną. Seria 11 punktów z rzędu dała AZS-owi na tyle wysoką przewagę, że udało się jej, mimo paru błędów i starań rywali, nie stracić zupełnie do końca spotkania.

30.01.2008 Sokół Łańcut - Politechnika Poznańska 67:82

Gospodarze w tym spotkani jak by do końca nie wierzyli w możliwość ogrania Politechniki. Grali bardzo nierówno dobre fragmenty gry przeplatali chaosem i brakiem zdecydowania. Goście natomiast grali swoje i jak zwykle nie zawiódł trzon drużyny a w szczególności Wiekiera i McNaull. To głownie ta dwójka zawodników w trudnych momentach gry, czyli gdy wynik oscylował w okolicach remisu, swoimi zagraniami przechylali szalę na stronę Politechniki. Natomiast wysoka różnica punktowa to efekt samej końcówki w której, mimo prób, gospodarze już nie byli w stanie dotrzymać kroku poznaniakom.

30.01.2008 MKKS Rybnik - Polonia 2011 Warszawa 69:84

Goście już po pierwszej kwarcie pokazali, że przyjechali do Rybnika powalczyć o dwa punkty. Gospodarze jedynie w drugiej odsłonie próbowali odrobić dystans jaki dzieli ich do rywali jednak podejmowane próby nie przyniosły zadowalających efektów. Fakt ten podłamał rybniczan, gdyż już do końca nie byli w stanie w skuteczny sposób przełamać dominacji Polonii a w ostatniej kwarcie już praktycznie pogodzili się z wynikiem czego dowodem było pojawienie się na boisku juniorów.

udostępnij