Sopocianie do półfinału dostali się z pierwszego miejsca w grupie A, ale zgromadzili tyle samo punktów co trzecie GTK Gdynia. O zwycięstwie Trefla w grupie zadecydował jednak najlepszy bilans bezpośrednich spotkań w meczach z MKS-em Katarzynka Toruń i wspomnianym GTK.
Zielonogórzanie przed dwoma laty wywalczyli mistrzostwo Polski kadetów, a w tym roku w przybliżonym składzie zajęli zaś 5. miejsce w kraju w kategorii do lat 20. Mecz z trójmiejską ekipą od początku nie układał się jednak po ich myśli. Otwierającą zawody kwartę Trefl wygrał aż 22:10, zapewniając sobie komfort psychiczny przed kolejnymi częściami zawodów. Podobnie jak w poprzednich spotkaniach wiele w ataku Zastalu było uzależnione od Filipa Matczaka. Reprezentant Polski do lat 18 dzień wcześniej zagra doskonałe zawody z Katarzynką, ale w starciu z sopocką drużyną wypadł przeciętnie. Matczak rzucił co prawda 22 punkty, lecz przy słabej zaledwie 28-procentowej skuteczności.
Zastal w całych zawodach popełnił tylko 10 strat i głównie, dlatego zdołał odrobić straty do rywali w trzeciej kwarcie. W ostatniej odsłonie zawodów zielonogórzanom ponownie zabrakło jednak celnych rzutów do kosza, a do tego lepszej gry pod tablicami. Trefl zagrał też bardziej zespołowo. W całych zawodach zwycięska ekipa zanotowała 15 asyst, przy tylko 7 rywali.
Double-double w tym spotkaniu uzyskał Jakub Patoka, który oprócz 11 punktów uzyskał 10 zbiórek (wszystkie na bronionej tablicy). Rywalem Trefla w finale będzie niepokonane na centralnym szczeblu rozgrywek WKK Wrocław. Zastal o trzecie miejsce zmierzy się z MKS-em Katarzynka Toruń.
