Pięciokrotne mistrzynie Polski rozpoczęły finałową rywalizację od porażki z INEĄ AZS (60:64). To spotkanie dla MUKS-u było jak przysłowiowy zimny prysznic. W czwartek poznanianki nie dały większych szans najsłabszemu w grupie KKS-owi Olsztyn, ale do znalezienia się w dalszej fazie rozgrywek potrzebowały także zwycięstwa z SKS-em 12 Warszawa.
Po wyrównanej pierwszej kwarcie (17:17) MUKS uzyskał znaczną przewagę. Między 10. a 20. minutą Wielkopolanki zdobyły aż 25 punktów, tracąc tylko 4! W polu trzech sekund wyróżniała się Nikola Kacperska (10 pkt i 10 zbiórek), a efektywna po obu stronach parkietu była Magdalena Koperwas (14 pkt, 8 zbiórek, 5 przechwytów i 2 straty). Do przerwy MUKS prowadził 42:21 i takie rozstrzygnięcie dawało awans do finału obu poznańskim zespołom.
Obraz gry nie uległ także zmianie w trzeciej kwarcie, którą zawodniczki Andrzeja i Iwony Jabłońskich wygrały nawet nieznacznie, bo jednym punktem. SKS 12 w ostatnich minutach postawił jednak wszystko na jedną kartę. Krótkie akcje oraz znacznie lepsza skuteczność w rzutach za 2 punkty sprawiły, że przewaga MUKS-u z każdą kolejną minutą topniała. Stołeczna ekipa, aby znaleźć się w gronie czterech najlepszych drużyn w kraju mogła przegrać różnicą maksimum 18 punktów, ostatecznie przegrała dziewięcioma.
