Choć końcowy wynik na to nie wskazuje zawody przez dłuższy czasy były wyrównane. Po 30 minutach gry SKS prowadził różnicą tylko dwóch punktów (56:54), mając głównie problem z zatrzymaniem wspomnianej Patrycji Jastrzębskiej. Podkoszowa KKS-u nie tylko dominowała w strefie podkoszowej, grając przy tym skutecznie w ataku (11/23 za 2). Pozostałe zawodniczki olsztyńskiego zespołu, choć przekroczyły dwucyfrową granicę punktową, to nie były już tak skuteczne.
W kluczowych momentach zawodów stołeczna drużyna miała jednak w swoich szeregach Aleksandrę Wolańską. Ta nie tylko była skuteczna (20 punktów) to zapisała na swoim koncie 11 zbiórek. Double-double w SKS uzyskała jeszcze Dominika Miłoszewska (13 pkt i 17 zbiórek).
Ostatnią część meczu warszawianki wygrały 25:15, wykazując się przy tym sporą wszechstronnością. Nie tylko wszystkie podopieczne Piotra Stasiewicza i Macieja Gordona pojawiły się na boisku, to jeszcze wszystkie zanotowały na swoim koncie punkty. Olsztynianki tak szerokim składem tego dnia nie mogły się już wykazać.