Lublinianie w swojej strefie, podobnie jak UKS Medagro, zajęli pierwsze miejsce. Z tego powodu byli gospodarzem turnieju ćwierćfinałowego, w którym uplasowali się na drugiej pozycji. W starciu z drużyną z Komorowa nie mieli jednak większych szans.
Dzięki agresywnej obronie na całym boisku gospodarze w połowie pierwszej kwarty prowadzili już 20:4, wymuszając wiele strat rywali. Aktywni w tym elemencie byli dwaj obwodowi Adam Głodowski i Kamil Czosnowski. Pierwszy na swoim koncie w całym spotkaniu zanotował pięć przechwytów, a do tego miał 7 zbiórek i zdobył 6 punktów. Spotkania jednak nie dokończył, z powodu nadmiernej liczby przewinień.
Czosnowski z kolei mądrzej kierował grą swojego zespołu, umiejętnie wyszukując partnerów na wolnych pozycjach. Ci nie zawsze kończyli akcję za pierwszym razem (39 procentowa skuteczność), ale uzyskali znaczną przewagę na obu tablicach (29 zbiórek w ataku).
UKS Medagro w pierwszej połowie stracił tylko 22 punkty, w każdej z kwart pozwalając rywalom na zdobycie 11. Do przerwy miejscowi prowadzili aż 53:22 i w kolejnych dwóch odsłonach spokojnie kontrolowali tę przewagę. Mimo ambitnej gry Rafała Kosiora (27 pkt) oraz Wojciecha Hałasa (15 pkt,12 zbiórek i 7 bloków) Piątka nie odmieniła już losów tych zawodów.
Ze względu na sakrament bierzmowania, który większość zawodników przyjmowała w piątek, zawody rozpoczęły się już o 14:30.
