Znamy finalistów Intermarché Basket Cup na szczeblu PZKosz

Z udziałem wszystkich drużyn grających na centralnym szczeblu rozgrywek oraz dwóch trzecioligowych wystartowały w tym sezonie rozgrywki Intermarché Basket Cup na szczeblu PZKosz.

Gospodarzem meczu każdej rundy była drużyna z niższej ligi, a w przypadku gdy obie grały w tej samej klasie rozgrywkowej, miejsce rozegrania spotkania wyłaniane było w drodze losowania.

Do czwartej rundy awansowały dwa zespoły z drugiej ligi, ale żaden z nich nie przedostał się do turnieju Final Four. Rezerwy Rosy Radom nie sprostały Polfarmeksowi Kutno, wicelider grupy B drugiej lgii GTK Fluor Gliwice okazał się natomiast słabszy od ówczesnego lidera pierwszej ligi MOSiR PBS Bank KHS Krosno.

Zgodnie z przewidywaniami w finale Intermarché Basket Cup znalazły się dwa najmocniejsze kadrowo drużyny turnieju w Kutnie. W pierwszym półfinale MOSiR zwyciężył Intermarché Bricomarché BM SlamStal 76:50, choć po pierwszej kwarcie przegrywał 13:17. Od połowy drugiej części zawodów krośnianie nie stracili jednak punktu, rzucając w tym czasie jedenaście. Dobrą zmianę dał Wojciech Fraś, który często faulowany skutecznie wykonywał rzuty wolne. Za sprawą Łukasza Olejnika - 8 punktów z rzędu - Stal poderwała się jeszcze w trzeciej kwarcie, ale w żadnym momencie przewaga podopiecznych Dusana Radovicia nie wynosiła mniej niż 8 punktów.

Koszykarze MOSiR-u trafiali częściej niż co drugi rzut z gry, potrafili wymusić też nieznacznie więcej przewinień, po których wykonywali rzuty wolne. Całe spotkanie na ławce rezerwowych spędził podstawowy podkoszowy Stali Wojciech Żurawski. Najwięcej punktów dla zwycięskiej drużyny rzucił rezerwowy Paweł Bogdanowicz (12 i 4/7 z gry).

Dla Spójni Stargard Szczeciński sam awans do turnieju Final Four był dużą niespodzianką. Zespół z zachodniopomorskiego w lidze długo nie mógł wygrać meczu, ale w pucharowej rywalizacji umiejętnie wykorzystał korzystne losowania oraz braki kadrowe rywali. Półfinał toczył się pod dyktando gospodarzy, którzy już do przerwy prowadzili różnicą dwudziestu jeden punktów. Wobec korzystnego wyniki trener Jarosław Krysiewicz dużo rotował składem, a żaden z graczy nie grał krócej niż 8 minut. Pierwsze spotkanie przed kutnowską publicznością rozegrał powracający po kilkumiesięcznej przerwy spowodowanej kontuzją Dawid Bręk. 24-letni zawodnik zakończył zawody z dorobkiem 5 punktów (2/8 z gry). 15 punktów, w tym 4 trójki, zanotował był gracz Spójni Hubert Pabian.

Trzy najlepsze drużyny Intermarché Basket Cup na szczeblu PZKosz otrzymają prawo gry w rozgrywkach centralnych Pucharu Polski, który organizowany będzie przez Polską Ligę Koszykówki.

Przed rokiem rywalizację na szczeblu PZKosz wygrał PBS Bank Efir Energy Krosno, który w finale pokonał AZS WSGK Kutno. Puchar Polski drugi raz z rzędu wywalczył zaś Trefl Sopot.

Final Four