Poznanianki mogły jeszcze odmienić losy zawodów, ale rzut Anety Burandt spod kosza został zablokowany przez Agnieszkę Feję, a dobitka Pauliny Roszkowskiej również okazała się niecelna.
MUKS na ostatnich pięciu finałowych turniejach wywalczył pięć złotych medali, ale w gorzowskiej imprezie drużyna Andrzeja Jabłońskiego notowała spore wahania formy. Na otwarcie zmagań poznanianki przegrały z lokalnym rywalem INEĄ AZS, ale w kolejnych dwóch spotkaniach zanotowały dwie wyraźne wygrane, co zapewniło im pierwsze miejsce w grupie A.
Półfinałowe starcie w pierwszej połowie należało do MUKS-u. Wielkopolanki otwierającą zawody pierwszą kwartę wygrały 17:14, a w kolejnej części zawodów powiększyły tę przewagę. Po 20 minutach drużyna z Poznania prowadziła 38:27 i wydawało się, że w kolejnych częściach zawodów utrzyma tę przewagę.
Basket 25 miał w swoich szeregach jednak Edytę Faleńczyk. 18-letnia silna skrzydłowa w całym spotkaniu zdobyła 20 punktów, trafiając m.in. 8 z 8 rzutów za 1 punkt. Do tego miała 9 zbiórek i 3 przechwyty. Spotkania jednak nie dokończyła z powodu nadmiernej liczby przewinień.
Bydgoszczanki w trzeciej kwarcie odrobiły znaczną część strat. Fragment zawodów między 20. a 30. minutą wygrały bowiem 23:14, na skutek czego przed decydującą kwartą wynik końcowy zawodów znów był sprawą otwartą.
Ostatnie dziesięć minut to już wojna nerwów, w której Basket 25 wykazał się większym opanowaniem. Podopieczne Piotra Kulpeksza nie tylko były skuteczniejsze w rzutach z gry, ale przede wszystkim z linii rzutów osobistych. MUKS w całych nie trafił aż 13 z 28 prób. Problemy z wstrzeleniem się do kosza miała zwłaszcza Magdalena Koperwas, która wykorzystała tylko 2 z 8 rzutów wolnych.
Rywalem Basketu 25 w finale będzie VBW GTK Gdynia. O brąz MUKS zmierzy się zaś z SKS-em 12 Warszawa.
