Brak chociaż jednej poznańskiej drużyny w strefie medalowej można traktować w kategoriach niespodzianki. Jednak zarówno trener INEI – Danuta Łabędzka, jak i MUKSU – Maciej Brodziński podkreślali, że ich zespoły złożone są z zawodniczek z rocznika 96, czyli z kadetek młodszych.
Kluczem do zwycięstwa w sobotnim spotkaniu okazały się rzuty za trzy punkty. Dotychczas żaden z zespołów nie błyszczał formą strzelecką zza linii 6,75. Te złą passe w końcu przełamały poznanianki. W sumie na 21 prób trafiły dziewięć razy.
Gorzowianki chyba zmęczone dotychczas rozegranymi meczami gubiły się w ataku. Dużo piłek posyłały w aut. Ich niemoc była tak duża, że pod koniec trzeciej kwarty trener Zbigniew Andersz sam usiadł na ławce zmian. Ale niestety za swoje zawodniczki tego meczu nie mógł wygrać.
W ekipie z Gorzowa najskuteczniejszą zawodniczką była Alicja Witkowska, która zdobyła 22 punkty. Druga w kolejności – Patrycja Czarnodolska miała tych punktów 11. Reszta gorzowianek miała niewielki wkład w ten mecz.
W MUKSie cztery zawodniczki zakończyły mecz z dwucyfrowym wynikiem w rubryce punkty.
Najlepsza była Patrycja Klatt – 21 oczek. Patrycja Olszewska oraz Sylwia Siemienias, które rzuciły po 10 punktów. O punkt gorsza była Anita Plucińska.
Trener poznanianek Maciej Brodziński po meczu złożył deklarację, że za rok jego zespół nie będzie walczył o miejsca 5-8, ale o medale i to ten najcenniejszy.
