Trops dzień wcześniej zapewnił sobie zwycięstwo w grupie. Z tego powodu przystąpił do niedzielnego spotkania rozluźniony, co nie oznacza jednak, że bez planów na kolejną wygraną w turnieju. MKS Sirmax rozegrał zaś najsłabsze zawody w sezonie.
Drużyna Piotra Pasińskiego nie tylko trafiła zaledwie co trzeci rzut z gry, ale do tego popełniła aż 44 punkty, a na domiar złego wyraźnie przegrała walkę pod obiema tablicami oraz straciła 103 punkty.
Trops na samej tylko atakowanej tablicy miał tylko o dwie zbiórki mniej od rywalek. Przez dłuższy czas w drużynie z Kartuz przebywały jednak najlepsze zawodniczki. Paulina Zając otarła się o triple-double (22 pkt, 14 zbiórek, 9 przechwytów i 7 asyst), a Oliwia Jaskolska zanotowała podwójne double-double (21 pkt i 21 zbiórek). Obie przebywały na boisku jednak przynajmniej 27 minut.