W tym roku przygodę z turniejem finałowym lepiej rozpoczęły zawodniczki MUKS, które zdecydowanie wygrały 85:63.
Po pierwszej kwarcie spotkanie mogło się wydawać, że zespół Macieja Brodzińskiego dokona koszykarskiej egzekucji na przeciwniczkach. Jego zawodniczki grały, szybko, grały skutecznie, grały efektownie.
Doskonale broniły, czym wymuszały straty na zawodniczkach INEI, a przechwycone piłki udanie zamieniały na punkty.
Pierwsza kwarta zakończyła się wysokim prowadzeniem MUKSu 33:10.
I chyba w tym momencie zespół Brodzińskiego myślami zaczął wędrować do sobotniego pojedynku, bo w drugiej kwarcie poznanianek jakby ich nie było. A to skwapliwie wykorzystały obrończynie tytułu. INEA powoli, acz skutecznie zaczęła odrabiać straty. Dobra gra Weroniki Telengi oraz Marii Adamczyk pozwoliły na wygranie drugich dziesięciu minut meczu 28:17 i zredukowanie strat do 12 punktów.
Początek drugiej połowy to znowu skuteczniejsza gra zespołu Danuty Łabędzkiej oraz niemoc MUKSu. I kiedy zawodniczki INEI zdołały zbliżyć się na pięć punktów, wtedy obraz gry znowu się zmienił. To drużyna Brodzińskiego zaczęła przeważać i zbudowała bezpiecznie prowadzenie, którego nie pozwoliła sobie odebrać.
Okazało się, że dobra gra wcześniej wspomnianej Telengi, która zaliczyła double-double (17 punktów i 17 zbiórek) to było za mało, na bardziej wyrównany zespół MUKSu.
W drużynie trenera Brodzińskiego najskuteczniej zagrały Patrycja Klatt i Karolina Olszewska, które zdobyły odpowiednio 20 i 15 punktów.