Grupa B: Wrocław będzie walczył o medale

WKK Wrocław dzięki świetnej grze w drugiej połowie pokonał AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski 84:63 i podobnie jak VBW GTK Gdynia będzie walczył o medale Mistrzostw Polski Kadetek.

zobacz statystyki meczu

Po tym meczu kibice mogli spodziewać się emocji, bo również ten pojedynek rozstrzygał, który z zespołów będzie walczył o medalowe pozycje, a który będzie musiał się zadowolić grą o miejsca 5-8.
 
Teoretycznie faworytem tego spotkania  był AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski. Zawodniczki Zbigniewa Andersza do meczu przystępowały z dwoma wygranymi. Zespół Iwony Olesiewicz był w trudniejszej  sytuacji. Wrocławianki w środę wygrały z Głuchołazami, ale dzień później uległy Huraganowi Wołomin.

Po dwóch dniach rywalizacji mieliśmy ciekawą sytuację w grupie B. Żaden z zespołów nie mógł być pewny awansu do półfinałów. Gorzów, żeby się w nich znaleźć musiał jedynie wygrać z Wrocławiem.
Natomiast WKK, żeby awansować do strefy medalowej nie tylko musiało wygrać, ale tez być lepsze od przeciwniczek o co najmniej 8 punktów.

Plan udało się zrealizować i to z nawiązką, bo wrocławianki pokonały Gorzów aż różnicą dwudziestu jeden punktów. Duża, jak nie największa w tym zasługa Oliwii Olesiewicz. Rozgrywająca wrocławianek zaliczyła w tym meczu double - duble. Zdobyła 20 punktów i zebrała 11 piłek. A w trzeciej kwarcie poderwała swoją drużynę do szybszej gry.

Po pierwszych dwudziestu minutach tempo meczu mogło rozczarować. Choć wynik oscylował w okolicach remisu, to gra toczyła się w dość leniwym tempie. Obie drużyny nie ustrzegły się strat, czy niecelnych rzutów.

Niemal we wszystkich dotychczasowych meczach na turnieju w Żyrardowie o losach spotkania decydowała trzecia kwarta. Zazwyczaj drużyna, która osiągała przewagę w tej części gry, wygrywała cały mecz.

Podobnie było i tym razem. W trzeciej kwarcie wrocławianki zaczęły grać agresywnej, mocno naciskały gorzowianki, a te się gubiły. Świetną partię rozgrywała wcześniej wspomniana Olesiewicz. Tylko minimalne ustępowały jej Adrianna Płaskocińska, która zapisała na swoim koncie 19 oczek oraz Martyna  Pyka – 13 punktów i 8 zbiórek.

WKK już na początku trzeciej kwarty odrobił straty, a następnie z minuty na minutę powiększa przewagę. Gorzowianki po przerwie wróciły na boisko całkowicie odmienione. Nie potrafiły w żadnym elemencie gry przeciwstawić się Wrocławiowi. Czwarta kwartę przegrały różnica siedemnastu punktów a całe spotkanie 63:84 i medalu na pewno nie zdobędą.

udostępnij