Zwycięstwem nad INEĄ Poznań żyrardowianki zakończyły rywalizację w fazie grupowej Finałowego Turnieju Mistrzostw Polski Kadetek.
Dla gospodyń, które pierwsze miejsce w grupie zapewniły już sobie w czwartkowym meczu z MUKSem Poznań, to spotkanie nie miało większego znaczenia. Było jedynie chwilą wytchnienia dla podstawowych zawodniczek Trójki. Trener Piotr Wacławek mając świadomość, że przed jego zespołem jeszcze dwa bardzo ważne i bardzo wymagające mecze, postanowił nie nadwerężać swoich podstawowych zawodniczek i dał pograć nawet głębokim rezerwom.
Poznanianki nie potrafiły skorzystać z takiego prezentu. Męczyły się okrutnie w pojedynku z Żyrardowem. Tylko dzięki znakomitej dyspozycji swojej liderki – Weroniki Telengi do połowy trzeciej kwarty utrzymywały korzystny dla siebie wynik. Piątkowe osiągnięcia Telengi z pewnością zasługują na uznanie – 26 punktów i 22 zbiórki. Niestety przy braku wyraźnego wsparcia ze strony koleżanek, jej dobra gra na niewiele się zdała.
Poznanianki grały bardzo chimerycznie. Zdecydowanie wygrały walkę na tablicach, ale piłki, które zbierała Telenga jej koleżanki z powodzeniem zamieniały na straty. Do tego jeszcze fatalna skuteczność w rzutach wolnych. Na 24 próby, podopieczne Danuty Łabędzkiej trafiły tylko osiem razy. Nie lepiej było również w rzutach za trzy punkty.
To właśnie skuteczność z linii rzutów wolnych przesądziła o wygranej Żyrardowa. Gospodynie wykorzystały 16 z 23 prób. Tradycyjnie w Trójce dobrze zagrały Aleksandra Mysińska oraz Angelika Stankiewicz Choć grały niewiele, to rzuciły odpowiednio 15 i 14 punktów. Słabszy dzień miała inna z podstawowych zawodniczek Żyrardowa – Angelika Wacławek. Ten mecz zakończyła tylko z 6 punktami.
W sobotnim półfinale Trójka zagra z drugim zespołem z grupy B, czyli Huraganem Wołomin. A INEI została walka o 7 miejsce. Przeciwniczkami poznanianek będzie MUKS Chrobry Basket Głuchołazy.
