Było to spotkanie o prestiż, gdyż oba zespoły już wcześniej poznały swoje miejsca w przemyskim turnieju. Bez względu na wynik niedzielnego meczu Polonia zajęła w imprezie pierwsze miejsce, rywale zaś ostatnie.
Bydgoszczanie w pierwszej kwarcie mieli jednak olbrzymią ochotę na sprawienie niespodzianki. Po dziesięciu minutach gry prowadzili bowiem 23:20, prezentując dobrą skuteczność z gry. Do tego popełnili niewiele strat.
Obraz gry uległ jednak zmianie w kolejnych dwóch częściach. Druga piątka Novum szybko straciła prowadzenie, którego nie odzyskała już do końca zawodów. Za sprawą Macieja Bendera i Filipa Kołakowskiego stołeczny zespół drugą część meczu wygrał różnicą aż dwudziestu jeden punktów (28:7), skutecznie odbierając rywalom ochotę do gry.
Załamani takim obrotem sprawy koszykarze Novum w trzeciej kwarcie zdołali zdobyć tylko pięć punktów. Od tego momentu obaj trenerzy często rotowali składem, a na boisku pojawili się wszyscy zawodnicy zgłoszeni do protokołu meczowego. Żaden z zawodników nie uzyskał w tym spotkaniu double-double, a najskuteczniejszym graczem został Oskar Meljon - 14 pkt i 7 zbiórek.