o 1. miejsce: Dominacja gospodyń

Zdecydowane zwycięstwo odniosły gospodynie turnieju OSiR Trójka Żyrardów w spotkaniu finałowym nad WKK Wrocław. Najważniejsza dla losów spotkania była ostatnia kwarta wygrana przez miejscowe koszykarki 23:4.

zobacz statsytyki meczu

Mało kto się spodziewał, że ten najważniejszy mecz turnieju będzie miał tak jednostronny przebieg.
Przed dwoma tygodniami oba zespoły spotkały się w turnieju półfinałowym. Spotkanie, które decydowało o tym, która z drużyn wyjdzie z pierwszego miejsc w grupie, zakończyło się zwycięstwem WKK.  Niewielkim, bo jednopunktowym, a wynik rozstrzygnął się dopiero w dogrywce.

Ale jak przyznało wielu trenerów, żyrardowska drużyna sprzed dwóch tygodni, to nie ta sama, która zaprezentowała się w finałach.Żyrardowianki przez fazę grupową przeszły jak burza. Na początku rywalizacji pokonały odwiecznego rywala VBW GTK Gdynia. Następnie rozbiły MUKS Poznań i na koniec tej fazy turnieju ograły INEĘ AZS Poznań. W półfinale też nie pozostawiły złudzeń wołomińskiemu Huraganowi. Choć dziewięciopunktowa wygrana  w pełni nie odzwierciedla  przewagi żyrardowianek.

Mocną stroną ekipy z Żyrardowa była doskonała gra w defensywie. Trener Piotr Wacławek postawił na obronę strefową, która sprawdziła się w stu procentach. Tylko raz jego zawodniczki pozwoliły rzucić sobie 60 punktów. A w dwóch meczach nie pozwoliły przekroczyć przeciwniczkom bariery 40 oczek.

Trener Trójki po meczu przyznał, że miał lekkie obawy jak potoczą się losy niedzielnego meczu. Głównie dlatego, że właśnie przed dwoma tygodniami jego zespół uległ ekipie WKK.

W pierwszej kwarcie nic nie zapowiadało, że spotkanie finałowe będzie jednostronnym widowiskiem i zakończy się pogromem ekipy z Wrocławia. WKK w całym meczu prowadziło tylko raz. Na początku kwarty. Potem przez kilka minut wynik oscylował w okolicach remisu. Pierwsze dziesięć minut zakończyło się zwycięstwem Trójki 18:10. 

Trema i stawka meczu miały wpływ na grę obu drużyn. Wiele rzutów nie chciało wpaść do kosza, stąd dość niski wynik po pierwszej kwarcie. Wraz z upływem czasu żyrardowianki opanowały emocje. Zaczęły jeszcze mocniej bronić, czym wymuszały straty na wrocławiankach. W defensywie dobrze grał cały zespół, a w ataku szalała liderka zespołu Angelika Stankiewicz. Po nieco słabszym występie w spotkaniu półfinałowym w niedzielę znowu była sobą. Jej 20 punktów sprawiło, że na przerwę Żyrardów schodził z siedemnastoma punktami przewagi.

Druga połowa  to już koszykarska egzekucja zespołu WKK. Zawodniczki Iwony  Olesiewicz w ciągu 20 minut zdołały rzucić tylko czternaście punktów. Zostały zdominowane po obu stronach boiska. A w czwartej kwarcie chyba już tylko czekały na końcowy gwizdek.
Żyrardowianki nie pozwoliły się rozegrać żadnej z podstawowych zawodniczki z Wrocławia.
Ani Zuzanna Sklepowicz, ani Olivia Olesiewicz, ani Martyna Pyka nie zagrały na miarę swoich możliwość. W sumie zdobyły tylko siedemnaście punktów.

Przyczyn tak dotkliwej porażki Iwona Olesiewicz upatruje w nieskuteczności swojego zespołu. Rzeczywiście była ona bardzo niska – 34 procent w rzutach za dwa i tylko 4 za trzy. Na dwadzieścia jeden prób zza linii 6, 75 wrocławianki trafiły raz.

W drugiej połowie meczu nic , co mogłoby odmienić jego losy  się nie wydarzyło. OSiR Trójka Żyrardów pokonał WKK Wrocław 89:37 i został Mistrzem Polski Kadetek w sezonie 2010/2011.

Najskuteczniejszym graczem meczu została oczywiście Angelika Stankiewicz – 32 punkty.  
Zawodniczka żyrardowskiej drużyny była nie tylko najlepszym strzelcem turnieju, ale została tez wybrana na MVP imprezy.

udostępnij