Stawką tego spotkania było drugie miejsce w grupie, dające możliwość gry w najlepszej ósemce rozgrywek do lat 14. Początkowo atut własnej hali oraz indywidualne możliwości Kacpra Majki dawały przewagę miejscowym. Po 10 minutach gry Gimbasket 2 prowadził 24:14, a lider gospodarzy wyróżniał się na tle pozostałych kolegów. 14-letni rozgrywający jako jedyny w swoim zespole osiągnął dwucyfrowy dorobek punktowy w całym spotkaniu (28), do tego miał 6 zbiórek i 2 przechwyty.
Środkowy fragment zawodów był wyrównany. Drugą kwartę różnica pięciu punktów wygrał MKKS, zaś trzecią 16:12 gospodarze.
Obraz gry uległ radykalnej zmianie w końcówce. Rybniczanie uzyskali wówczas wyraźną przewagę pod koszem, skutecznie zamieniając ją na punkty. Dodatkowo podwajany i potrajany Majka nie był sam w stanie przesądzić o losach zawodów. Z tego powodu doszło do wyrównanej końcówki, w której więcej szczęścia mieli goście. Przy stanie 66:65 dla MKKS-u dwa rzuty osobiste wykonywał Mateusz Osikowicz z Gimbasketu 2, lecz oba przestrzelił. Z tego powodu gospodarze w kolejnej akcji musieli faulować, a nieskuteczny wcześniej Rafał Koczy (3/7 za 1) wykorzystało oba wolne. Na zmianę wyniku przemyślanom nie starczyło już czasu.