To było jedno z bardziej zaciętych spotkań w tej kategorii wiekowej w tym sezonie, Żadna ze stron nie potrafiła wypracować większej przewagi przez całe zawody, choć były ku temu szanse. W trzeciej kwarcie Czarni osiągnęli największą w tym meczu przewagę sześciu punktów, ale bardzo szybko ją stracili. Słupszczanie mieli głównie problem z zatrzymaniem Szymona Michalika i Marka Walczaka. Obaj w pierwszej połowie zdobyli 21 z 26 punktów całego zespołu. Skuteczny był zwłaszcza Walczak, który po dwóch pierwszych kwartach był bliski double-double. W drużynie Czarnych, choć przez dłuższy czas na boisku przebywali ci sami zawodnicy, punkty rozkładały się w ataku bardziej równomiernie.
Właśnie ta równowaga zadecydowała o końcowym sukcesie słupszczan. Podwajany bądź potrajany w ataku Walczak wraz z upływem minut mylił się coraz bardziej, skuteczność zachowują tylko na obwodzie. Rozgrywający Pyry w całym spotkaniu nie trafił bowiem 2 z 13 rzutów z gry.
Poznanianie fatalnie wykonywali też rzuty osobiste. Z 8 prób trafili tylko 1. 25-procentową skuteczność za 1 punkt miał Michalik, który dominował w polu trzech sekund. 16-letni środkowy oprócz 19 punktów uzyskał 20 zbiórek.
O sukcesie Czarnych zadecydowały ostatnie sekundy. Bohaterem Pyry mógł zostać Walczak, który po przechwycie (w sumie 7 w całym meczu) chwilę później spudłował rzut za 2 punkty. W odpowiedzi Marcin Doluk podał do Pawła Młynarczyka, a ten wyprowadził swój zespół na jednopunktowe prowadzenie.
Losy meczu próbował jeszcze odwrócić Walczak, lecz jego trafienie z dystansu nie znalazło drogi do kosza.
Z drugim double-double na tym szczeblu rozgrywek zawody ukończył Kamil Hanke (12 pkt i 14 zbiórek), który pierwszą podwójną dwucyfrówkę zanotował dzień wcześniej w starciu z UKS-em Medagro Komorów.