Pauzujący z powodu przewinień technicznych Mateusz Bierwagen bardzo przydałby się Franz-Astorii podczas drugiej połowy meczu z PBS Bank Efir Energy. Goście po przerwie zagrali mądrzej, a do tego skuteczniej dzięki czemu uzyskali wyraźną przewagę. Mocno osamotniony w ataku był tego dnia Sebastian Laydych (22 pkt), którego tylko momentami wspierali Filip Małgorzaciak (12 pkt i 5/12 z gry) oraz powracający po kontuzji Piotr Robak (9 pkt i 2/9 z gry). Mimo 5 strat dobrze grą krośnian kierował Kamil Łączyński (7 asyst i 7 punktów), a skutecznie w ataku byli Wojciech Pisarczyk i Dariusz Oczkowicz (obaj po 20 punktów).
AZS Politechnika Big Plus do połowy drugiej kwarty walczyła jak równy z równym z Wikaną Startem, ale kiedy rywale rzucili dziesięć punktów z rzędu, przyjezdni wyraźnie stracili koncepcję na grę. Jeszcze w 23 minucie różnica punktowa wynosiła jedenaście punktów, lecz kolejny fragment Wikana Start wygrała 17:0 i było po meczu. Marcel Wilczek mecz zakończył bez double-double, a i tak statystycznie był najlepszym graczem meczu (23 pkt i 7 zbiórek). Po długiej przerwie sporo minut przebywał na boisku Michał Marcniak (10 pkt i 10 zbiórek), zaś najlepsze spotkanie w pierwszej lidze zanotował Bartosz Ciechociński (13 pkt i 3 zbiórki). Na dawno niespotykanym poziomie statystycznym zawody ukończył Adam Metelski (21 pkt i 16 zbiórek). Na uwagę zasługuje 11 asyst Michała Sikory.
Blisko wygranej w Łańcucie był UMKS Kielce, który bardzo chciał się zrehabilitować za niedawną klęskę z SKK Siedlce. Przed rozpoczęciem ostatniej części meczu goście przegrywali 44:54, ale szybko odrobili straty. Wynik długo oscylował wokół remisu, lecz kielczanie na prowadzenie nie zdołali wyjść. W ważnym momencie koszykarze NETO Sokoła uzyskali siedem punktów z rzędu i tej straty rywale nie zdołali już odrobić. Z powodu nadmiernej liczby przewinień meczu nie ukończyli dwaj podkoszowi Maciej Klima (21 pkt i 7 zbiórek) oraz Kamil Gawrzydek (6 pkt i 9 zbiórek), ale wobec dużego wsparcia pozostałych graczy łańcucianie wyraźnie wygrali walkę pod tablicami (46:28 w zbiórkach) i głównie dlatego wygrali mecz. 19 pkt i 7 zbiórek wśród pokonanych miał Marcin Wróbel.
Chmielarza
Wynik piątkowego meczu:
Podstawowy rozgrywający reprezentacji Polski do lat 20 nabawił się kontuzji kolana podczas wtorkowego treningu. Na oficjalną diagnozę medyczną Grochowski musi jeszcze poczekać, ale w tym roku na pewno już nie zagra. Wobec braku swojego podstawowego rozgrywającego za grę odpowiadali Łukasz Grzegorzewski oraz przestawiany ostatnio do tej roli Marcin Piechowicz. MKS długo miał problem z grą pozycyjną i z tego powodu momentami przegrywał już różnicą siedemnastu punktów. Po przerwie przyśpieszył jednak grę, niemal do maksimum skracając swoją grę w ataku. Goście trafili w Pruszkowie tylko 1 z 14 rzutów z dystansu, ale łącznie wykonywali 40 rzutów wolnych. Dobre zawody rozegrał Łukasz Grzegorzewski – 16 punktów, a do swojej dawnej dyspozycji coraz mocniej wraca Marek Piechowicz (10 pkt, 9 zbiórek i 3 asysty). 14 punktów, 14 zbiórek i 3 asysty miał Przemysław Szymański.
Wynik wtorkowego meczu:
WKS Śląsk Wrocław - AZS Radex Szczecin (niedziela, godzina 14:00)
Siedlecki Klub Koszykówki Siedlce - AZS WSGK POLFARMEX Kutno (niedziela, godzina 17:00)
Adam Wall