MKS Znicz Basket Pruszków - Start Gdynia (sobota, godzina 17:00 i ewentualnie niedziela, godzina 17:00)
Najlepsi punktujący tej pary w półfinale play off: Przemysław Szymański (15 pkt) - Mateusz Kostrzewski (15 pkt)
Najlepsi zbierający tej pary w półfinale play off: Andrzej Misiewicz (7,5 zbiórki) - Mateusz Kostrzewski i Tomasz Wojdyła (po 8,5 zbiórki)
Najlepsi podający tej pary w półfinale play off: Marek Szumełda-Krzycki (3 asysty) - Karol Szpyrka, Piotr Śmigielski i Tomasz Wojdyła (wszyscy po 2,5 asysty)
Stan rywalizacji – 2:0 dla Startu (68 : 57 i 78 : 75 w Gdyni)
Trener Michał Spychała (Znicz Basket Pruszków): To, że wracamy do Pruszkowa niewątpliwie jest naszym atutem. O naszej sile w dużej mierze decydują kibice, którzy na pewno nam pomogą. Ostatnio jest ich sporo na hali, a ich wsparcie dodaje nam mocy i poprawia skuteczność. Dobry przykład dała nam ostatnio Spójnia. Ten klub też nie chciał z nami przegrać 0:3 i zdołał powrócić do Pruszkowa na piąty mecz. My też chcemy tego dokonać, a mecze w Gdyni utwierdziły chłopaków w tym przekonaniu.
Trener Paweł Turkiewicz (Start Gdynia): Nieustannie powtarzam to na każdym kroku. To jest półfinał, nikt nie znalazł się tu przez przypadek. Każdy mecz to ciężka bitwa, nie ma łatwych spotkań. Udało nam się wygrać oba mecze ze Zniczem Basket, ale w play-off gra się do trzech, a nie dwóch wygranych. Z tego powodu w Pruszkowie będzie nam ciężko.
MKS Dąbrowa Górnicza - Rosa Radom (sobota i niedziela, godzina 18:00)
Najlepsi punktujący tej pary w półfinale play off: Łukasz Szczypka (16 pkt) - Artur Donigiewicz (22 pkt)
Najlepsi zbierający tej pary w półfinale play off: Rafał Kulikowski (6,5 zbiórki) - Artur Donigiewicz (7 zbiórek)
Najlepsi podający tej pary w półfinale play off: Grzegorz Grochowski (9 asyst) - Piotr Kardaś (4,5 zbiórki)
Stan rywalizacji – 1:1 (80 : 79 i 85 : 91 w Radomiu)
Trener Wojciech Wieczorek (MKS Dąbrowa Górnicza): Nasza rywalizacja z Rosą jest bardzo wyrównana, a przez to bardzo ciekawa dla kibiców. W obu spotkaniach było kilka zwrotów akcji, raz wygrali radomianie a raz my. Do pełni szczęścia w Radomiu zabrakło nam niewiele, bo tylko jednego punktu. Może gdybyśmy byli skuteczniejsi w rzutach z dystansu, spotkanie potoczyłoby się inaczej. Nie wiem ile jeszcze pozostało spotkań do końca tej rywalizacji, ale bez względu na to, kibice na pewno na żadnym nie będą się nudzić.
Trener Mariusz Karol (Rosa Radom): Jest 1:1 i play-off trwa dalej. MKS przyjechał do Radomia z ogromną wolą wygrania podczas spotkań w Dąbrowie Górniczej nastroje w naszym zespole będą podobne. Aby wygrać z MKS w Rosie przynajmniej pięciu, sześciu zawodników musi zagrać na swoim poziomie, niestety podczas drugiego starcia ta liczba była o połowę mniejsza, dlatego przegraliśmy. Mimo porażki w drugim meczu, cieszę się, że zawodnicy potrafili zerwać się w końcówce i walczyć do końca.
aw
